Londyn zamawia kolejnych 200 Borismaster-ów

infobus
20.10.2014 21:53

 

Zarząd Transport for London rozszerzył zamówienie na zakup hybrydowych Routemaster-ów w irlandzkiej firmie Wrightbus. Z początkowego poziomu 600 szt. stolica Anglii przechodzi na pułap 800 szt. Zdaniem zwolenników tego typu konstrukcje przynoszą wymierne oszczędności i są nowym symbolem miasta. TfL dodaje że pojazdy są popularne wśród pasażerów i zdecydowanie przewyższają konwencjonalne pojazdy w zakresie komfortu, wibracji, płynności jazdy i hałasu silnika. Przeprowadzone w 2012 r. badania pokazują, że 35-procentom pasażerów zdecydowanie podoba się podróż tego typu pojazdami w porównaniu do 11% w przypadku konwencjonalnych autobusów. Z kolei przeciwnicy wytykają Borismaster-om problemy z klimatyzacją, małe okna na górnym pokładzie i wysoką cenę (ok. 370 tyś. GBP za sztukę). TfL nigdy nie podało jednostkowej ceny tych pojazdów, posługując się tylko ogólną kwotą 224 mln GBP za pierwsze 600 szt. Kolejny problem to rzeczywiste oszczędności. TfL mówi, że w przypadku normy Euro 5 nowe Routemaster-y są najbardziej wydajne i emitują znacznie niższe poziomy tlenku azotu i cząstek stałych niż inne pojazdy. Zdaniem londyńskiego zarządu stosunek kosztów i korzyści ekonomiczno-ekologicznych wynosi 15: 1 na rzecz Borismaster-ów w porównaniu do konwencjonalnych pojazdów. Jednak już przy Euro 6 spodziewane korzyści są b kontrolującej otwartą tylną platformę staja się coraz wyższe.
Tymczasem TfL odpiera tą krytyką i odbiera kolejne Routemaster-y już z normą Euro 6. Wyznaczane są także nowe linie, gdzie można je spotkać. Od 18 października to całodobowa trasa 453 relacji Deptford Broadway-New Cross Gate. W połowie listopada będzie ona już w całości obsługiwana przez nowe Routemaster-y. Według zarządu najnowsze dane (ale dt. Euro 5) wskazują, że Routemaster-y spalają prawie o 50 procent mniej paliwa niż ich poprzednicy. TfL podaje linie i konkretne oszczędności (badania przeprowadzane były w marcu br.):
– Linia 11 – z 4,7 do 7,4 MPG (mil na galonie), czyli do 38,17 l/100 km (-57%);
Linia 24 i 390 – z 5,4 do 7,4 MPG (mil na galonie), czyli do 38,17 l /100 km (-37%)
– Linia 9 – z 3,9 do 6,2 MPG (mil na galonie), czyli do 45,56 l/100 km (-59%);
– Linia 148 – od 5 do 6,9 MPG (mil na galonie), czyli do 40,94 l/100 km (-38%);
– Linia 10 – z 4,4 do 6,5 MPG (mil na galonie), czyli do 43,46 l/100 km (-48%).
To naprawdę niezłe wyniki jak na 11-metrowe pojazdy, o masie własnej 12,65 t, wysokości 4,39 m i pojemności pasażerskiej do 87 miejsc (bez wózków inwalidzkich), w tym 25 miejsc siedzących. Kolejny kontrargument TfL dotyczy konduktorów. Najnowsze Routemaster-y na najnowsze linii 453 będą operować z zamkniętą tylną platformą. Zdaniem TflL przy dużej licznie pasażerów muszą być zachowane dodatkowe środki oszczędności, a troje drzwi i dwie klatki schodowe powinny umożliwić szybkie przemieszczanie się pasażerów podczas postojów na przystankach. Zdaniem TfL nie każdy linia nadaje się do wsiadania „hop on/hop off”podczas jazdy. Bez takiej opcji funkcjonują obecnie trasy 8 i 148.
Aktualnie o londyńskich ulicach jeździ ok. 300 piętrowych nowych Routemaster-ów. Wszystkie są obsługiwane przez firmę Go Ahead London. Do kwietnia 2016 r. ich liczba ma wzrosną do 800 szt. To oznacza zdecydowany wzrost ich produkcji w latach 2015/2016. Początkowy plan dostaw 600 egzemplarzy przewidywał zakup ok. 200 autobusów w 2013 r, 200 szt. w 2014, 150 szt. w 2015 i 150 szt. w 2016 r. Teraz te dwa ostanie lata będą musiały zostać bardziej dociążone. Co ciekawe, pierwotny kontrakt pomiędzy Londynem a Wrightbus daje producentowi wyłączne prawo na montaż pierwszego tysiąca pojazdów. Potem ich produkcja może być przeniesiona do innej firmy. Jak na razie jednak nic nie zapowiada takiego ruchu, a wręcz przeciwnie. Skrupulatni Anglicy już policzyli, że podstawowe zamówienie TfL na zakup 600 szt. Routemaster-ów spowodowało otwarcie nowego zakładu produkcji podwozi w Antrim i ok. 220 nowych miejsc pracy. Dodatkowo wzrosły obroty firm kooperujących z Wrightbus, dostarczających m.in. silniki Cummins z Darlington, fotele z Telford, wykładzin i siedzenia z Huddersfield, rampy dla wózków inwalidzkich z Hoddesdon i podłogi z Liskeard. Jak widać wszystko można przekalkulować i tym samym uciąć decyzję na temat wysokich kosztów tego projektu. Jak podkreśla TfL produkcja Borismaster-ów w zasadzie w całości odbywa się na Wyspach, a to ma dla Londyńczyków –jak pokazują najnowsze wyniki poparcia dla burmistrza Borisa Johnsona –najważniejsze znaczenie.