Łódź: Izraelski potentat zastąpi MPK?
W listopadzie do Łodzi przyjadą przedstawiciele jednej z największych firm przewozowych z Izraela. Mają przedstawić 'koncepcję utworzenia w Łodzi od podstaw nowej instytucji przewozów pasażerskich’. Taka wiadomość pojawiła się na stronie internetowej urzędu miasta i zelektryzowała radnych. Powód? Miasto przygotowuje przetarg na wyłonienie firmy, która od 3 grudnia, być może, przejmie obowiązki MPK.
– Likwidujemy MPK? Izraelczycy chcą wykupić udziały naszego przewoźnika? – pyta Mateusz Walasek, radny PO.
Z informacji zamieszczonej na urzędowej stronie nie wynika, o jaką firmę z Izraela chodzi. Ale wiele wskazuje na Egged Holding, czyli jednego z najpotężniejszych przewoźników autobusowych na świecie, który po zakupie spółki Mobilis jest największym graczem w branży miejskiego transportu autobusowego w Polsce. To musi budzić niepokój radnych.
Ich obawy łatwo zrozumieć. Miasto musi ogłosić przetarg na usługi przewozowe. MPK kupiło udziały w kilku polskich PKS-ach i stało się grupą kapitałową. Dlatego, w myśl unijnych przepisów, miasto nie może już tak po prostu powierzyć swojej spółce świadczenia usług, tylko musi ogłosić przetarg. Prezydent chciał rozdzielić przewozy tramwajowe, autobusowe i sprzedaż biletów, co oznaczałoby, że w Łodzi pojawią się trzy firmy przewozowe. Radni przeforsowali jednak poprawkę, w myśl której do przetargu może stanąć jedynie firma, która podoła pełnej usłudze. Liczyli na to, że nikt, poza łódzkim MPK, tego nie zrobi. Ale mogą się przeliczyć.
– MPK dysponuje ogromnym majątkiem miasta, odebranie mu przewozów autobusowych może się skończyć wyprzedażą tego majątku za bezcen – tłumaczy Sławomir Worach, radny PiS.
Według Marzeny Korosteńskiej z biura prasowego magistratu, jeśli prezydent wykona uchwałę, narazi się na kontrolę Regionalnej Izby Obrachunkowej. Jeśli nie wykona – radni podniosą larum. Dlatego postanowiono znaleźć firmy, które mogą spełnić warunki przetargu. – Nie ma w tym nic złego – mówi Marzena Korosteńska.
Sławomir Worach zapowiada, że po powrocie prezydenta z Izraela poprosi o szczegółowe wyjaśnienia. Wtóruje mu Dariusz Joński z Lewicy, do którego zgłosili się związkowcy z MPK, zaniepokojeni wizytą potężnego izraelskiego przewoźnika.
– Jeśli prezydent chce sprzedać MPK, niech powie wprost – mówi Joński.