Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Łódź: Autobusy za friko

infobus
20.10.2007 22:16

Łodzianie mają już dosyć zatłoczonych, wiecznie spóźniających się i psujących autobusów MPK. Coraz więcej osób przesiada się więc na darmową komunikację kursującą między hipermarketami. Szczególnie ci, którzy nie muszą dojechać do zakorkowanego centrum, a jedynie przemieszczają się z jednego osiedla na drugie. Szlaki bezpłatnych autobusów biegną największymi arteriami komunikacyjnymi i przez najbardziej zaludnione osiedla. Większość tras nakłada się na siebie. Jeśli ktoś uważnie przestudiuje rozkłady jazdy okaże się, że całkowicie za darmo pojedzie z Radogoszcza na Chojny. Zajmie mu to co prawda ponad dwie godziny, ale linie MPK wiodą zwykle przez zatłoczone, wąskie uliczki Śródmieścia i w sumie czas przejazdu jest niewiele krótszy. Na dodatek taki kurs w jedną stronę kosztuje przynajmniej 4,80 zł (taka jest cena biletu normalnego, na który można podróżować 120 minut). Mało kto zdaje sobie sprawę, że w Łodzi jest aż 27 bezpłatnych linii autobusowych. Łodzianie nie ukrywają, że często przychodzi im przemieszczać się pojazdami z logo hipermarketu, choć wcale nie dojeżdżają do centrum handlowego.
Choć w pojazdach jest zwykle informacja, że są one przeznaczone wyłącznie dla klientów hipermarketu, nawet sami pracownicy sieci wielkich sklepów przyznają, że nie mają nic przeciwko innym pasażerom. – To w końcu są nasi potencjalni klienci – mówi Przemysław Skory , rzecznik prasowy Tesco. – Jak już raz wsiądą, to wiedzą, że można takim pojazdem dojechać do marketu i następnym razem zawitają do nas. Darmowy transport to już zresztą standard. – Gdy otwieraliśmy sklep dziewięć lat temu nie było to jeszcze tak powszechne i dlatego sami nie oferowaliśmy tej usługi – nie ukrywa Agata Kachniarz z łódzkiego E.Leclerca. – Nie minął jednak rok, pojawiły się nowe hipermarkety, więc uruchomiliśmy darmowe linie, by ułatwić klientom dotarcie do nas. Walka o konsumenta sprawia, że przeprowadza się specjalne badania rynkowe, które stają się podstawą do ustalania tras. Układane są w taki sposób, by dogodzić klientom, którzy najczęściej robią zakupy w danym sklepie. Każdy pewnie zastanawiał się po co kasjerka pyta niekiedy o numer kodu pocztowego. Jest to potrzebne, by stwierdzić, gdzie zwiększyć częstotliwość kursów bądź otworzyć nową linię. – Niedaleko mojego domu zatrzymuje się kilka darmowych autobusów – mówi Jolanta Wiśniewska , mieszkanka Górnej. – Im częściej jeździ autobus danej sieci, tym częściej ją odwiedzam.