Legionowo: Skontrolowali autobusy
Po raz kolejny w ciągu ostatnich sześciu miesięcy na terenie powiatu legionowskiego pojawili się inspektorzy transportu drogowego, którzy skontrolowali autobusy prywatnych przewoźników, przejeżdżające przez powiat legionowski. Niestety, i tym razem kontrola wykazała wiele nieprawidłowości. Najpierw charakterystyczny zielony samochód, tzw. krokodyl, pojawił się na chotomowskiej pętli autobusowej. Tym razem kontrole przebiegały bez żadnych zakłóceń i tylko nieliczne autobusy wielkim łukiem omijały ten przystanek. Oprócz stanu technicznego sprawdzano również niezbędną dokumentację oraz trzeźwość kierowców. –Skontrolowaliśmy autobusy przejeżdżające przez Legionowo, dowożące ludzi do Warszawy. W jednym przypadku za fatalny stan techniczny pojazdu został zatrzymany dowód rejestracyjny. Kierowca dostał zakaz przewożenia pasażerów –przyznaje Alvin Gajadhur, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. Inspektorzy ujawnili także braki w dokumentacji oraz nagminne przekraczanie czasu pracy. Za te uchybienia zarówno kierujący, jak i właściciele firm przewozowych zostali ukarani kilkusetzłotowymi mandatami. Po około dwóch godzinach inspektorzy przenieśli się na legionowskie Osiedle Młodych, czym wywołali niemałe zamieszanie. Na ich widok kilku kierowców porzuciło swoje pojazdy i za blokami czekali na zakończenie działań Inspekcji Transportu Drogowego. –Ja nie uciekam przed inspektorami. Jestem pierwszy dzień w pracy. Autobus jest niesprawny, więc co ja na to poradzę? Czekam na szefa, zaraz ma tu przyjechać –mówił jeden z kierowców, chowający się za blokiem. Kiedy szef w końcu dotarł, okazało się, że reakcja mężczyzny była znacznie przesadzona, bo autobus był w dobrym stanie i po krótkich oględzinach mógł zabrać pasażerów do Warszawy. Jak podkreślają inspektorzy, uciekać przed nimi nie warto. Bardzo często się bowiem zdarza, że kilkanaście minut później do autobusu i tak wsiądzie kontroler, tyle że po cywilnemu. –W przypadku linii regularnych inspektor nie musi być umundurowany. Może wsiąść jako pasażer. Wtedy kupuje bilet i obserwuje, czy kierowca przestrzega rozkładu jazdy, czy nie jedzie za szybko, czy nie rozmawia przez telefon w czasie jazdy –podkreśla rzecznik. Jakość usług świadczonych przez prywatnych przewoźników mogą kontrolować również sami pasażerowie, zgłaszając swoje spostrzeżenia do Inspekcji Transportu Drogowego.