Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Łeba: Zwalczają meleksy

infobus
12.08.2007 14:22

W Łebie ciszę wypoczynku zakłóca zażarta konkurencja między właścicielami busów a firmą przewożącą letników meleksami, czyli popularnymi elektrycznymi wózkami. Z dnia na dzień rywalizacja nabiera tempa, bo pogoda jest dobra, a ruch turystyczny robi się wzmożony. Gra toczy się o spore pieniądze. Tylko w ciągu jednego dnia na przewozach między Łebą a Rąbką, w pobliżu Parku Słowińskiego, można zarobić od 300 do 600 zł., zależy od dnia i pogody. – Naszym zdaniem właściciele meleksów nie powinni się poruszać po drogach publicznych – uważa Sebastian Myszk, właściciel busa. – Pojazdy te nie mają homologacji, odpowiedniego oświetlenia, nawet wycieraczek. Proszę sobie wyobrazić kierowcę meleksa, który podczas opadów wygląda za szyby, by zobaczyć drogę. Przecież to stanowi zagrożenie dla wszystkich podróżujących. Kierowcy busów zrzeszyli się i zawiązali koalicję przeciwko meleksom. Posypały się pisma do posterunku policji w Łebie, Komendy Powiatowej Policji w Lęborku, a nawet do komendanta wojewódzkiego policji w Gdańsku. Jednak, jak stwierdzili właściciele busów, postępowanie policji jest co najmniej opieszałe i ogranicza się tylko do upomnień lub mandatów w wysokości 50 zł, a z tych właściciele meleksów po prostu się śmieją. – Oni stanowczo łamią prawo, gdyż do meleksa dołączany jest wózek i za jednym razem przewozi się powyżej 10 osób – uważa Sebastian Myszk. – To już nie jest melex, to autobus. Więc kierowca takiego pojazdu powinien mieć uprawnienia do kierowania pojazdami o licznie pasażerów powyżej 9 osób. Policja jednak rozkłada ręce. Prawnik komendy wojewódzkiej w Gdańsku wyjaśnił, że meleksy nie są pojazdami mechanicznymi, lecz wolnobieżnymi. – Pojazdy takie mogą się poruszać po drogach publicznych – wyjaśnia Adam Gruszka, komendant powiatowy policji w Lęborku. – Nie możemy im tego zabronić. To mogą zrobić wyłącznie zarządcy dróg. My jedynie możemy ukarać kierowców za łamanie przepisów ruchu drogowego. Halina Klińska, burmistrz Łeby, stwierdziła, że nie będzie nikomu zabraniać jeżdżenia po ulicach. Każdy ma prawo zarabiać, a przewoźnicy powinni całą sprawę załatwić między sobą. Jednak zwaśnione strony nie zamykają sporu. Wręcz przeciwnie, w najbliższym czasie trafi on prawdopodobnie na wokandę. Właściciele meleksów twierdzą, że skoro meleksem można jeździć w większości miast w Polsce, to dlaczego nie w Łebie? Ich zdaniem zagrożenie na drogach stwarzają właściciele busów, gdyż już nieraz zajeżdżali im drogę. Tak samo jest z blokowaniem pasa postojowego. Właściciele busów twierdzą, że meleksy są niebezpieczne. Turyści są innego zdania.