Łask: Grzeją autobusy żywym ogniem

Wygrywamy walkę z mrozem, choć lekko nie jest – mówią mechanicy łaskiego Zakładu Komunikacji Miejskiej. Aby utrzymać wszystkie autobusy w ruchu, pracownicy warsztatów ZKM pełnią nocne dyżury.
– Dogrzewamy przewody hamulcowe, sprzęgła, skrzynie biegów oraz instalacje hydrauliczne – wylicza jeden z mechaników. – Wszystko po to, by autobusy mogły rano wyjechać na trasy. Gdyby pozostawić je na noc bez opieki, rano większość nie ruszyłaby.
Większość pojazdów jeżdżących po łaskich ulicach ma dwadzieścia lub więcej lat. Jak przyznaje dyrektor ZKM w Łasku Wojciech Piotrowski, ich odporność na mrozy jest niska.
– Nic się nie dzieje, gdy na dworze jest dziesięć, do piętnastu stopni na minusie. Później zaczynają się awarie. Puszczają uszczelki, zacinają się drzwi. Nasi mechanicy stanęli na wysokości zadania. Przypadki, gdy pasażerowie nie doczekali się autobusu, były bardzo rzadkie – mówi dyrektor Piotrowski. ZKM przygotowuje się na nadejście kolejnej fali mrozów.
– Autobusy będą ogrzewane „żywym ogniem”. Byle tylko wyjechały na trasę – zapowiadają mechanicy.