Kraków: Busy wzywane na telefon
Szykuje się rewolucja na krakowskim rynku busów. Firma NV Media chce zorganizować przewoźników i pod jedną marką wozić klientów na zasadach podobnych do korporacji taksówkarskiej i linii telebus obsługiwanej przez krakowskie Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. – My to nazywamy rewolucją, ale jakkolwiek nazwać nasz pomysł, to zmieni nie do poznania rynek połączeń wokół Krakowa – mówi Jerzy Zwolański z NV Media. Firma zbiera wokół siebie właścicieli busów i od końca września zamierza uruchomić nową usługę pod nazwą Telebusy – sieć połączeń ma ruszyć w końcu września.
– Chcemy, by pod jednym numerem telefonu można było zamówić przejazd busem na jednej z oferowanych przez nas tras. Firmy, z którymi nawiązalibyśmy współpracę oznaczą w jednakowy sposób swoje pojazdy, tak żeby nowa usługa była łatwo rozpoznawalna – wyjaśnia Zwolański. Sieć ma być uruchomiona jeszcze we wrześniu, bo firmie zależy na tym, by wejść na rynek jeszcze przed rozpoczęciem roku akademickiego. Na dobry początek linie mają być obsługiwane przez 100 samochodów.
Samochody oznaczone jako telebusy będą jeździły m.in. na trasie z Brzeska przez Bochnię i Wieliczkę do Krakowa. NV Media chce, by obsługiwały najbardziej popularne trasy, więc telebusy dojadą też do Myślenic, Wolbromia, Wadowic czy Miechowa i Olkusza. – Na terenie Krakowa nie będzie jednego przystanku, z którego będą odjeżdżały nasze auta. Trzeba będzie zadzwonić i zadeklarować, skąd dokąd chce się dojechać. Wtedy nasz operator określi, za jaki czas może podjechać bus, i wskaże jeden z przystanków, gdzie ma pojawić się klient – tłumaczy Tomasz Justyniarski odpowiedzialny za realizację projektu. Klient usłyszy też, jaki numer będzie miał pojazd, który po niego pojedzie.
Główną zaletą rozwiązania proponowanego przez NV Media jest elastyczność linii. Jeśli znajdzie się klient, który będzie chciał skorzystać z połączenia telebusem, lecz nie mieszka tuż przy trasie, to kierowca dostanie polecenie podjechania pod wskazany przez niego adres. – Jeśli więc mieszkaniec Woli Zachariaszowskiej będzie chciał wsiąść do busa jeżdżącego między Wolbromiem i Krakowem, bus dojedzie do jego miejscowości – podaje przykład Zwolański. Oprócz tras do miejscowości odległych od Krakowa o kilkadziesiąt kilometrów, telebusy będą też obsługiwały przedmieścia, np. Tyniec czy Swoszowice. – Tu chyba będziemy konkurencją dla MPK, ale ekspansji do centrum Krakowa na razie nie planujemy – dodaje Justyniarski.
Większość pojazdów jeżdżących w sieci Telebusy ma mieć zainstalowane bagażniki na rowery. – Zdajemy sobie sprawę, jak trudno jest przewieźć rower autobusami MPK, więc chcemy, by bagażnik był naszym atutem – mówi Justyniarski.
NV Media zapewnia, że będzie stawiać na jakość usługi. Będą się więc liczyły czas dojazdu i wygodna podróż. Zamiast upychania jak największej liczby pasażerów, chcą ograniczyć ich liczbę tak, by każdy miał miejsce i w czasie jazdy mógł spokojnie przeczytać gazetę. – Zależy nam na tym, by samochody, którymi chcemy wozić klientów, były komfortowe. Planujemy więc, żeby na wiosnę firmy, które z nami współpracują, a dysponują starszymi autami, wymieniły tabor – zapowiada Justyniarski. – Czy taka inwestycja będzie się opłacać, okaże się już niedługo. Zakładamy, że trzy miesiące wystarczą, by zweryfikować nasze plany. Zakładamy jednak, że do końca tego roku w naszej sieci będzie jeździć 600 maszyn.