Kraków: Blokują komunikację miejską

infobus
11.08.2008 14:35

Tramwaje i autobusy zablokowane przez auta osobowe i busy to ostatnio – niestety – codzienność na ul. Limanowskiego. Choć odcinek między pl. Bohaterów Getta a estakadą nad ul. Wielicką jest bardzo krótki, opóźnienia pojazdów komunikacji miejskiej wynoszą tam średnio 2 – 3 minuty. Plac Bohaterów Getta: tramwaj odjeżdża z przystanku punktualnie. Za dwie minuty powinien być już przy estakadzie nad ul. Wielicką. Niestety, nie będzie. Utknął na ul. Limanowskiego – na krótkim odcinku, gdzie pośrodku jezdni jest wydzielony pas przeznaczony wyłącznie dla pojazdów komunikacji miejskiej. – Mam opóźnienie. Samochody blokują torowisko – zgłasza motorniczy dyspozytorowi MPK.
Ostatnio do takich sytuacji dochodzi na ul. Limanowskiego bardzo często, szczególnie w godzinach szczytu. Wyraźna, ciągła linia oddzielająca pas dla MPK od reszty jezdni wcale nie odstrasza kierowców. – Rzeczywiście, jest tam problem z blokowaniem tramwajów i autobusów, a nasilił się on w ostatnim miesiącu – przyznaje Marek Gancarczyk, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Krakowie. – Tego typu zgłoszeń od motorniczych i kierowców otrzymujemy nawet po kilka dziennie. Opóźnienia autobusów i tramwajów wynoszą średnio 2 – 3 minuty – to sporo, jak na tak krótki odcinek.
MPK stara się radzić sobie z problemem, na bieżąco zgłaszając policji drogowej przypadki blokowania pasa dla tramwajów i autobusów. – Policja bardzo nam pomaga. Od razu podejmuje interwencję – mówi Marek Gancarczyk. – Sami też działamy: inspektorzy MPK robią na miejscu zdjęcia i przekazują je policji. Później te fotografie są podstawą do ukarania kierowców łamiących przepisy.
Zastępca naczelnika krakowskiej 'drogówki’ Witold Norek potwierdza, że w ostatnim czasie faktycznie częściej się zdarza, że kierowcy aut osobowych zajmują pas dla tramwajów i autobusów na ul. Limanowskiego. – Problem się nasilił ze względu na remonty w mieście, szczególnie z powodu remontu ronda Grzegórzeckiego. Objazdy są poprowadzone tak, a nie inaczej, więc kierowcy szukają alternatywnych przejazdów. W efekcie zwiększył się ruch (i korki) także m.in. na ul. Limanowskiego – wyjaśnia Witold Norek.
Nasz rozmówca przyznaje, że takich newralgicznych miejsc jest w mieście wiele. Dlatego też policja organizuje wspólnie z MPK specjalne kontrole na drogach, gdzie są wydzielone pasy dla komunikacji miejskiej. – Tego typu akcje staramy się organizować przynajmniej raz w tygodniu. Dotąd było ich już ok. 30 – wylicza zastępca naczelnika krakowskiej 'drogówki’. I jednocześnie przestrzega: – Fakt, że nie widać radiowozu, nie oznacza, że policji w danym miejscu nie ma. Zdarza się, że podczas kontroli używamy nieoznakowanych samochodów z kamerami.
Wspólne akcje policji i MPK przynoszą efekty. – Dzięki nim już widać poprawę np. na ul. Stradomskiej. Udało się tam znacznie ograniczyć problem blokowania przez auta osobowe pasa dla tramwajów i autobusów – podkreśla Marek Gancarczyk.
Przedstawiciele MPK i policji zapowiadają, że w najbliższym czasie kontrole takich newralgicznych miejsc w mieście na pewno będą kontynuowane. – Oczywiście, ulicy Limanowskiego także się baczniej przyjrzymy – uzupełnia Witold Norek.
Kierowcy łamiący przepisy na pobłażliwość stróżów prawa raczej nie mają co liczyć. Dodajmy jeszcze, że za wjazd na pas MPK można 'zarobić’ mandat w wysokości 100 zł i 1 punkt karny.