Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Kraków: Będzie mniej kursów MPK?

infobus
05.01.2010 13:23

Będzie mniej kursów MPK? (foto: K. Wach)

Wójtowie i burmistrzowie podkrakowskich gmin zastanawiają się, jak oszczędzić na kursach MPK. Obawiają się, że w tym roku przyjdzie im o wiele więcej dopłacać do autobusów miejskich.
W 2009 r. za kilometr przejazdu każdego autobusu po gminie płacili 1,35 zł. Władze Skawiny i Zabierzowa zaczynają więc skracać trasy niektórych autobusów i łączyć dwie linie w jedną.
Skawina w 2009 r. do kursów MPK dopłaciła 2 mln 580 tys. zł, a na ten rok zaplanowała o 1,2 mln więcej. – Likwidować linii nie chcemy, ale musimy nieco ograniczyć przejazdy, np. z Krakowa do Brzeźnicy, Krzęcina i Radziszowa – zapowiada Adam Najder, burmistrz Skawiny. – Z rana autobusy tych linii jeździłyby tak, jak dotychczas, a od godz. 11 do 14 zmniejszylibyśmy liczbę kursów. A po południu i wieczorem autobusy kursowałyby z tych wiosek tylko do Skawiny. Tu pasażerowie przesiadaliby się i jechali dalej.
O wprowadzaniu oszczędności myślą też w Zabierzowie. Do tej gminy dojeżdża 10 linii MPK. – Rozmawialiśmy o tym z sołtysami i wspólnie szukamy rozwiązań – mówi wicewójt Wojciech Burmistrz. – Myślimy o połączeniu linii 268 do Karniowic i 248 do Zelkowa. Gdyby była to jedna linia, mogłaby jeździć przez Karniowice do Zelkowa – planuje wicewójt. W minionym roku gmina dopłaciła do przewozów 1,6 mln zł, a na ten rok władze zarezerwowały już 2,1 mln zł.
Szefowie innych gmin zaznaczają, że nie mają możliwości oszczędzania. – Nie mogę wprowadzić takiego układu komunikacyjnego, żeby autobusy jeździły tylko rano i wieczorem – mówi Bogusław Król, wójt Zielonek. – W naszej gminie ludzie dojeżdżają do Krakowa przez cały dzień. Dla mnie bardziej bolesne jest to, że mieszkańcy, np. Pękowic jadą za granicę Krakowa tylko 50 metrów, a muszą płacić za bilet strefowy, tak jak ci, którzy jadą 10 km za miasto.
Wójt Iwanowic Zbigniew Tomaszek zaznacza, że u niego nie ma mowy o ograniczeniach. – Nasza gmina jest na końcówkach dwóch linii do Naramy i do Iwanowic. Nie ma z czego obciąć – zaznacza. O oszczędnościach nie myśli także Antoni Rumian, wójt Michałowic. – Autobusy, które do nas jeżdżą, robią po 12 kursów dziennie i nie możemy tej liczby już zmniejszyć – tłumaczy Rumian.
Wójtowie i burmistrzowie gmin obawiali się dodatkowych dopłat do kursów podmiejskich autobusów za 2009 r. i sporych podwyżek w 2010. Są gotowi płacić o 10 proc. więcej. Jednak krakowski Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu nie podaje na razie nowych stawek. – Nie zostały one jeszcze obliczone – mówi krótko Michał Pyclik z ZIKiT.
Wiceprezydent Krakowa Wiesław Starowicz uspokaja szefów podmiejskich gmin. – Nie spodziewamy się istotnych zmian kosztów – mówi. – Ostateczne wyliczenia będą w lutym, ale po podsumowaniu 11 miesięcy minionego roku nie przewiduję wielkiego zagrożenia – dodaje wiceprezydent Starowicz.