Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Kraków: Autobusowy korek

infobus
21.05.2007 23:05

Choć nowa organizacja ruchu wokół ronda Mogilskiego pierwszego dnia nie zdała egzaminu, Zarząd Transportu Publicznego i Krakowski Zarząd Dróg niczego nie chcą zmieniać. Twierdzą, że sytuacja w ciągu kilku dni się unormuje. Rząd kilkunastu autobusów różnych linii stanął w poniedziałek rano w gigantycznym korku, jaki utworzył się na al. Beliny-Prażmowskiego – w szczycie sięgał ul. Brodowicza. Kierowcy MPK na prośbę pasażerów wysadzali ich poza przystankami, skąd krakowianie do centrum zmierzali na piechotę. Podróż z Nowej Huty na Rynek zajmowała im ponad półtorej godziny, mimo że pieszo omijali korek na Prażmowskiego, w którym autobusy stały nawet po 40 min. Jedynie pojazdy linii nr 124 i 184 były w stanie poruszać się w przybliżeniu zgodnie z rozkładem – ich trasa wiedzie przez ulice Łukasiewicza i Chrobrego, i dzięki temu omijały prawie cały zator. Od soboty wokół ronda Mogilskiego obowiązuje nowy objazd dla autobusów MPK. Wtedy Budimex-Dromex (przebudowuje rondo) zamknął przesmyk, dzięki któremu autobusy omijały korki. W nowym układzie autobusy, aby dostać się do centrum, muszą przejechać przez al. Beliny-Prażmowskiego i ul. Rakowicką. Choć ta ostatnia została zamknięta dla samochodów prywatnych (pomiędzy pętlą a ul. Lubomirskiego może jeździć tylko MPK), w niczym to nie usprawniło ruchu, gdyż autobusy stanęły w korku, tyle że na Beliny-Prażmowskiego. Zator powstał, bo samochody, które zwykle skręcały w Rakowicką, teraz muszą wjeżdżać w ul. Prandoty. KZD i ZTP nie przewidziały, że korki, które na ul. Prandoty są na porządku dziennym, nie odstraszą kierowców – w efekcie wydłużyły się aż do skrzyżowania Beliny z Brodowicza. Choć urzędnicy przyznają, że poniedziałkowa sytuacja wyglądała dramatycznie, nie mają zamiaru wprowadzać żadnych zmian. – Doświadczenie wskazuje, że po kilku dniach problem znika, albowiem samochody prywatne wybierają inną trasę – uspokaja Henryk Kamski, szef ZTP. – Jeśli za dwa, trzy dni sytuacja się nie zmieni, będziemy myśleć o zmianach – dodaje. Na podobnym stanowisku stoi KZD. – Trzeba najpierw poobserwować ruch. Choć przez jeszcze jeden dzień. Rozważanie alternatywnych tras dla autobusów na razie nie ma sensu, a znalezienie ich będzie trudne, bo ulice osiedla Oficerskiego są wąskie – ocenia Iwona Król, wicedyrektor KZD. Obecna organizacja ruchu ma obowiązywać do 16 czerwca.