Konsorcjum KDD i Blue Line nowym przewoźnikiem w Olsztynie

Konsorcjum firm KDD Dariusz Gackowski z Niemcza (spod Bydgoszczy) i Blue Line z Łańcuta wygrało przetarg na dodatkowego przewoźnika na trasach autobusowych w Olsztynie. Obecnie na trasach miejskich i podmiejskich pasażerów wożą autobusy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji.  Obecność tutaj firmy leasingowej Blue Line –związanej kapitałowo i personalnie z FA Solbus –oznacza, że to właśnie autobusy producenta z Solca Kujawskiego jeszcze w tym roku pojawią się w Olsztynie i zagoszczą tutaj na co najmniej 10 lat. Jak poinformowała PAP Marta Bartoszewicz, rzeczniczka Zarządu Komunikacji Miejskiej (ZKM) w Olsztynie, organizatora miejskiego transportu, oferent zaproponował najlepsze warunki finansowe za usługi przewozowe oraz zadeklarował zakup nowego taboru. Bartoszewicz dodała, że przewoźnik zaoferował stawkę za tak zwany wozokilometr w wysokości 6,19 zł netto, podczas gdy stawka Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Olsztynie wynosi 8,01 zł netto. Rzeczniczka podkreśliła, że wprowadzenie nowego operatora na linie autobusowe oznacza, że nie będzie podwyżek cen biletów;pasażerowie mają także zyskać komfort podróżowania, bo nowy przewoźnik ma wprowadzić 11 nowoczesnych, klimatyzowanych autobusów.

Patrząc na uzasadnienie wyboru oferty można powiedzieć, że olsztyński kontrakt na 10-letnią obsługę linii autobusowych ściągnął najbardziej dynamicznych, prywatnych przewoźników z całej Polski. W przetargowe szranki stanęły 4 firmy, w tym te najbardziej znane: Veolia, Mobilis i Śląskie Konsorcjum Autobusowe, które co ciekawe zaproponowało najwyższą cenę. Jak się jednak okazało nie doświadczenie na rynku tutaj się liczyło, ale odpowiednio niska cena i to konsorcjum KDD oraz Blue Line zgarnęło olsztyński kontrakt. O ile o działalności firmy KDD nie mamy bliższych informacji, tak dla firmy leasingowej Blue Line nie jest to pierwszy udział w transportowym konsorcjum. Spółka m.in. cztery lata temu zabezpieczała kontrakt PTS Kraków na obsługę linii w sieci ZIKIT Kraków. Jak to się skończyło – wszyscy wiemy, tym bardziej życzymy firmie powodzenie w Olsztynie. –„Działamy na rynku od kilku lat – mówi lokalnym mediom właściciel firmy, która oprócz usług transportowych zajmuje się także m.in. montażem systemów monitoringu. – Nasz partner z Łańcuta na rynku jest obecny od ponad 20 lat.”A oto tabela z punktacją przetargową i zaproponowanymi cenami wzkm przez poszczególnych przewoźników:

 

Od dnia podpisania umowy do wyjazdu autobusów nowego przewoźnika na ulice Olsztyna upłynie pół roku. –„Jest to czas, jaki dajemy operatorowi na zakup taboru, przygotowanie zajezdni autobusowej oraz zawarcie umów z kierowcami. Oznacza to, że nowy operator zacznie przewozić pasażerów jesienią’ – podkreśliła Bartoszewicz. Umowa z nowym przewoźnikiem, który ma przejąć od MPK do 10 proc. linii komunikacyjnych, zostanie podpisana na 10 lat. –„To maksymalny okres, jaki przewiduje ustawa o publicznym transporcie zbiorowym’ – zaznaczyła. Chodzi o to, by przewoźnik miał środki finansowe lub zdolności kredytowe na zakup nowych autobusów. ZKM chce, by nowy operator wprowadził na trasy w Olsztynie fabrycznie nowe autobusy niskopodłogowe, klimatyzowane, wyposażone w monitoring i mające dodatkowe ułatwienia dla osób niewidomych i niedowidzących. Chodzi m.in. o przycisk 'stop’, którym pasażer sygnalizuje kierowcy, że chce wysiąść z autobusu;przycisk musi mieć napis w alfabecie Braille’a.

MPK w Olsztynie wozi pasażerów 150 autobusami;zatrudnia 300 kierowców. Cena jednorazowego biletu na miejskiej linii w Olsztynie wynosi 2,90 zł, a bilet ulgowy kosztuje 1,45 zł. Miesięczny bilet sieciowy na wszystkie miejskie linie autobusowe to wydatek rzędu 110 zł. Jak podają lokalne media, miasto być może nie poprzestanie na oddaniu 10 proc. udziałów w miejskich przewozach, ale pójdzie jeszcze dalej. –„Tym przetargiem stworzyliśmy grunt pod kolejne takie rozwiązania – mówi Bogusław Szwedowicz, wiceprezydent Olsztyna, któremu podlegają m.in. miejskie spółki. – Niewykluczone, że w połowie roku rozpiszemy postępowanie na uwolnienie kolejnych 10 proc. połączeń. W ten sposób jeszcze bardziej poprawi się komfort podróżowania publicznym transportem.”Czy mniejsza liczba kursów nie oznacza zwolnień wśród kierowców MPK? –„Nowi przewoźnicy na pewno będą chcieli zatrudnić u siebie jego dotychczasowych pracowników – sądzi wiceprezydent Szwedowicz. – Na pewno też wielu z nich przekwalifikuje się na motorniczych tramwajowych.”