Kolejny wypadek autobusu pod Wenecją. Miasto uziemia e-flotę
14 października miał miejsce kolejny autobusowy wypadek w Mestre, czyli w pobliżu miejsce, gdzie 3 października doszło do tragicznego upadku elektrobusu z wiaduktu.
Teraz pod Wenecją doszło do kolejnego incydentu, w którym rannych zostało 13 osób. To ta sama linia, ten sam operator i te same autobusy, co w zdarzeniu przed dwoma tygodniami. Dlatego burmistrz miasta wydał firmie La Linea zakaz prowadzenia przewozów pojazdami elektrycznymi.
Miasto mówi DOŚĆ
Według policji, 14 października na Via Carducci w Mestre autobus elektryczny zjechał z drogi na zakręcie i uderzył w filar budynku mieszkalnego. Według doniesień włoskich mediów kierowca autobusu, który rozbił się w sobotę, powiedział, że stracił kontrolę z powodu problemów zdrowotnych.
Z wyjątkiem kierowcy, wszyscy ranni mogli opuścić szpitale w niedzielę. Początkowo policja twierdziła, że rannych zostało 15 osób.
Dzień później - 15 października - burmistrz Brugnaro uziemił wszystkie autobusy elektryczne działające obecnie na liniach TPL w ramach sieci transportu publicznego organizowanego przez Gminę Wenecja. Ze skutkiem natychmiastowym.
-„Zeszłej nocy miał miejsce drugi wypadek z udziałem autobusu elektrycznego „La Linea” - tego samego typu, co ten, który brał udział w wypadku na wiadukcie 3 października. W tej sytuacji podjęliśmy decyzję o zawieszeniu obsługi wszystkich autobusów elektrycznych tej firmy w celu przeprowadzenia odpowiedniego dochodzenia. To zapobiegawcza decyzja, którą zdecydowaliśmy się podjąć i która wydaje nam się absolutnie konieczna – zanim właściwe władze znajdą przyczynę tego wypadku. Tymczasem moje myśli kierują się w stronę rannych, wśród których na szczęście żaden nie jest w poważnym stanie – podsumował burmistrz Wenecji, Luigi Brugnaro.
Na szczęście najnowszy wypadek nie miał poważnych konsekwencji dla pasażerów podróżujących autobusem TPL. 13 osób zostało rannych, ale nikt poważnie.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Tragiczne tło
Przypomnijmy, że zaledwie dwa tygodnie temu w Mestre zginęło 21 osób w tragicznym wypadku autobusowym. Włoska prokuratura prowadzi obecnie kilka dochodzeń w tej sprawie.
Jedno z nich dotyczy kierowcy, który zginął w wypadku. Według wstępnych wyników sekcji zwłok był on zdrowy, dlatego wstępnie wykluczono zasłabnięcie. Obecnie badane jest, czy autobus miał usterkę techniczną.
Kolejne śledztwo dotyczy dwóch urzędników miejskich odpowiedzialnych za utrzymanie mostów i dróg. W miejscu zdarzenia znajdowała się duża wyrwa w barierze ochronnej przez którą runął autobus pełen turystów. Pojazd spadł z wiaduktu na tory kolejowe z wysokości około dziesięciu metrów.