Kolej na systemowe rozwiązania

infobus
06.11.2006 23:12
Kolej nie będzie już gadżetem wyborczym –przedstawiamy plany Hanny Gronkiewicz-Waltz na temat rozwoju transportu publicznego w stolicy oraz rozmowę z kandydatką Platformy Obywatelskiej na temat problemów transportu publicznego w Warszawie.
4 października 2006, w rocznicę uruchomiania kolejki SKM Hanna Gronkiewicz-Waltz przedstawiła swoją koncepcję rozwoju systemu transportu szynowego w Warszawie. Ma ona opierać się na trzech elementach:
•integracji SKM, WKD i Kolei Mazowieckich.
•stworzeniu z inicjatywy prezydenta Warszawy Związku Komunikacyjnego Aglomeracji Warszawskiej z udziałem Warszawy, otaczających ją gmin i samorządu województwa;
•wprowadzeniu prawdziwego aglomeracyjnego wspólnego biletu
Hanna Gronkiewicz-Waltz przypomniała, że SKM pełniła funkcję wyborczego gadżetu Lecha Kaczyńskiego. Dodała, że dziś sytuacja się powtarza;„Znów słyszymy zapowiedzi zakupu kolejnych kilkunastu składów SKM, za grubo ponad 100 milionów złotych. Znów nie ma żadnej koncepcji rozwoju SKM, nadal nie ma wspólnego biletu, znów nie ma żadnej ekonomicznej analizy celowości tych wydatków”. Kandydatka Platformy ostrzegła Kazimierza Marcinkiewicza, że zbada przejawy niegospodarności przy finansowaniu projektu. Zapowiedziała kontrole wydatków i celowości decyzji związanych z uruchomieniem kolei SKM. Hannie Gronkiewicz-Waltz na konferencji towarzyszyli eksperci kolejowi – Krzysztof Rytel i Leszek Ruta. Pierwszy z nich, dyrektor Centrum Zrównoważonego Transportu mówił o tym, że SKM wprowadzono pośpiesznie, kupując wbrew opiniom ekspertów stare składy. Dodał, że jedną z pierwszych decyzji Lecha Kaczyńskiego było zlikwidowanie wspólnego biletu, którego do dziś nie przywrócono. Zwrócił uwagę na fakt, że wspólny bilet kosztowałby kilkaset tysięcy złotych, zaś za SKM wożącą przez pierwsze miesiące powietrze zapłacono 56 milionów złotych. Leszek Ruta, były prezes PKP Przewozy Regionalne doprecyzował wizję rozwoju SKM i metra Hanny Gronkiewicz-Waltz i Platformy Obywatelskiej w Warszawie. Podkreślił rolę planowanego Związku Komunikacyjnego Aglomeracji Warszawskiej i gmin podwarszawskich w integracji SKM, WKD i Kolei Mazowieckich.
Rozmowa z Hanną Gronkiewicz – Waltz
InfoBus: Jakie zmiany zamierza Pani wprowadzić do komunikacji miejskiej w Warszawie?
Hanna Gronkiewicz-Waltz: Zmiany muszą być jednocześnie szybkie i systemowe. Integracja komunikacji szynowej w jeden spójny system, rozpoczęcie budowy drugiej linii metra (z odnogą na Tarchomin), budowa mostów z priorytetowym mostem Północnym, obwodnica Warszawy, aktywna partycypacja miasta w budowie lotniska dla tanich linii (praktykowana za granicą), rozbudowany system ścieżek rowerowych, wreszcie budowa parkingów Park&Ride. Komunikacyjne odblokowanie miasta to priorytet numer jeden w moim programie – warto wspomnieć, że wspiera mnie szereg specjalistów ds. komunikacji i organizacji pozarządowych zajmujących się właśnie komunikacją. Oni wystawiają moim planom dobre oceny. Ja natomiast na bieżąco słucham ich rad. Znakomita większość komunikacyjnych planów znajduje się w moim programie dla Warszawy. Można go odszukać na stronie internetowej www.gronkiewicz.pl.
I: Czy przewiduje Pani wprowadzenie innowacyjnych form transportu publicznego – jak. np. tramwaje wodne czy napowietrzne metro?
HG: Takie formy transportu mają często charakter bardziej wizerunkowy niż praktyczny. Mogłyby zostać uznane za nieopłacalną ekstrawagancję. Oczywiście, gdy zagospodarujemy brzegi Wisły i 'przywrócimy rzekę miastu’ to tramwaje rzeczne mogłyby zostać wprowadzone.
I: Czy jest Pani za prywatyzacją samorządowych zakładów komunikacji miejskiej?
HG: Spółek strategicznych nie zamierzam prywatyzować. Chodzi mi o podmioty, gdzie ciężko jest wprowadzić konkurencję rynkową, która przełożyłaby się na korzyści mieszkańców. MZA pozostanie spółką miejską, natomiast będziemy chcieli zwiększać udział prywatnych przewoźników w rynku. Co do innych spółek miejskich – uważam, że miasto nie jest powołane do prowadzenia działalności gospodarczej, dlatego większość spółek, które utrzymują się prawem inercji i dodatkowo przynoszą miastu straty należy sprywatyzować.
I: Jakie jest Pani zdanie na temat otwarcie rynku przewozów pasażerskich w mieście dla przewoźników prywatnych?
HG: Jestem za. Doświadczenie pokazuje, że takie decyzje poprawiają jakość usług i niejako zmuszają wszystkich graczy na rynku do bardziej efektywnego zarządzania tak finansami jak i flotą.
I: Co myśli Pani o wspólnym bilecie na komunikację miejską i kolej regionalną?
HG: Mówię o tym od dawna. 4 października przedstawiłam swoją koncepcję rozwoju systemu transportu szynowego w Warszawie. Ma ona opierać się na trzech elementach:
a. integracji SKM, WKD i Kolei Mazowieckich.
b. stworzeniu z inicjatywy prezydenta Warszawy Związku Komunikacyjnego Aglomeracji Warszawskiej z udziałem Warszawy, otaczających ją gmin i samorządu województwa;
c. wprowadzeniu prawdziwego aglomeracyjnego wspólnego biletu. Warto zwrócić uwagę na fakt, że jedną z pierwszych decyzji Lecha Kaczyńskiego była likwidacja wspólnego biletu, którego wynosił raptem kilkaset tysięcy złotych. Zamierzam taki bilet przywrócić natychmiast po objęciu stanowiska.
I: Czy korzysta Pani z komunikacji miejskiej?
HG: Korzystam bardzo często na trasie Sejm – Uniwersytet Warszawski, gdzie w poniedziałki prowadzę zajęcia ze studentami. Czasem jeżdżę autobusem do mamy na Dolny Mokotów. Kilka razy miałam okazję jechać SKMką, którą jednak na 'mojej’ trasie Pan Prezydent szybko zlikwidował. W czasie 4- letniego pobytu w Londynie codziennie dojeżdżałam metrem do banku.
I: Czy zdarza się Pani jeździć do pracy rowerem?
HG: Dużo jeżdżę rowerem. Kiedy tylko mogę – biorę udział w masach krytycznych, zabieram rower na wakacje, mam piękne tereny do jazdy w okolicach domu. Niestety mieszkam daleko od centrum i z reguły do pracy jeżdżę z mężem samochodem.
I: Dziękujemy za rozmowę.

Na zakończenie warto zwrócić uwagę na fakt, iż Pani Hanna Gronkiewicz –Waltz jako jedyna znalazła czas, aby porozmawiać z nami na temat swoich planów dotyczących komunikacji miejskiej. Podobne pytania zadaliśmy także innym kandydatom na fotel prezydenta największych polskich miast, niestety do dnia dzisiejszego pozostały bez odpowiedzi.