Knurów: Solaris wraca na trasę?
Wszystko wskazuje, że zakończą się problemy prezydenta Adama Ramsa, z kosztownym „prezentem”, jaki pozostawiła po sobie ekipa jego poprzednika — Jana Kowola. Chodzi o zakupiony w 2002 roku liniowy autobus solaris. Sprawa otarła się już o sąd, jednak miasto i dzierżawiąca autobus firma Comfort Lines doszły do porozumienia.
Władze firmy Comfort Lines wyraziły chęć zatrzymania u siebie autobusu. Zobowiązały się jednocześnie, że będą regularnie płacić za jego dzierżawę, natomiast narosłe dotąd należności — spłacać od marca w ratach. Przypomnijmy, że należne miastu z tytułu dzierżawy autobusu zaległości sięgają już ponad 54 tys. zł. Do piątku do knurowskiego urzędu ma wpłynąć oficjalne pismo w tej sprawie, pieczętujące chęci i zobowiązania. Jak się dowiedzieliśmy, knurowskie władze są zadowolone z takiego rozwiązania.
Przypomnijmy, że solaris został kupiony za 1,3 mln zł. W wyniku przetargu dostarczyła go firma z Bolesławca. Politycznego smaczku całej sprawie dodaje fakt, że umowę podpisano trzy dni po wyborach i bez wiedzy następcy Kowola — czyli Ramsa. Sprawa ciągnie się trzy lata i powraca jak bumerang. Nie udało się bowiem autobusu korzystnie sprzedać.
Stąd zapadła decyzja o dzierżawie znanej firmie turystyno-transportowej. Niestety, na drodze solarisa znów pojawiły się wyboje. Knurowskie władze mają nadzieję, że obecne porozumienie wyprostuje sprawę autobusu na dobre.