Kierowcy rzeszowskiego MPK mówią o swoich “gazowcach”

infobus
18.09.2006 22:51
Według władz Rzeszowa oraz dyrekcji MPK eksploatacja autobusów gazowych przedstawia się w jednoznacznie pozytywnym świetle. Dlatego o opinię zapytaliśmy kierowców, którzy w największym stopniu są w stanie poznać wady i zalety prowadzonych przez siebie na co dzień wozów. Kierowcy rzeszowskich “gazowców”nie ukrywają swojego zdania, a każdy z pytanych ma swoje oryginalne spostrzeżenia na ten temat.
 
Wiesław Pomianek, dyrektor Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Rzeszowie na tle gazowego Solarisa
Jan Brocki, pracuje w MPK od 1989 r. Zaczynał od prowadzenia Jelczy PR-110. Obecnie zasiada za kierownicą Jelcza Vecto z numerem bocznym 660.
– Autobusami gazowymi jeżdżę już dwa i pół roku, czyli od maja 2004, kiedy przyszły pierwsze egzemplarze gazowych Jelczy –mówi Brocki. –Teraz jeżdżę również gazowymi Solarisami, więc mam porównanie obu wozów.
Jan Brocki, kierowca Jelcza M125M/4 MPK Rzeszów nr boczny 660
Jan Brocki kierowania autobusami gazowymi nie odbiera ani jako nobilitacji ani jako zesłania. –Każdy autobus ma swoje plusy i minusy –przekonuje. –Minusem w autobusach gazowych są jedynie butle umieszczone na dachu, z powodu których wozy nie mieszczą się pod wiaduktem przy ul. Żółkiewskiego, co ogranicza ich kursowanie na niektórych liniach.
Według niego oba typy “gazowców”, czyli Jelcz i Solaris mają wady i zalety. –Na przykład w Jelczach mamy dużo lepszą widoczność, zarówno w regulowanych od wewnątrz lusterkach jak i przez szerszą szybę –twierdzi Jan Brocki. –Natomiast mankamentem są małe okienka dla pasażerów co przy braku klimatyzacji powoduje, że jest nieco gorąco. Tymczasem w Solarisach z kolei jest bardzo malutkie okienko dla kierowcy. Zaś lusterko jest usytuowane wysoko i kierowca musi zadzierać głowę do góry, co jest nie bardzo dobre. Mały plusik za szybę boczną w środku, która chroni kierowcę, natomiast w czasie upałów jest bardzo gorąco.
Jan Brocki kierowania autobusami gazowymi nie odbiera ani jako nobilitacji ani jako zesłania
Pan Jan pytany o różnice z dieslami mówi – Szczerze powiem, że gazowe są szybsze. Szybciej ruszają z miejsca, trzeba nawet bardziej stopniować pedał gazu. Ogólnie jeździ się bardzo dobrze. To kwestia przyzwyczajenia. Na początku autobusami troszeczkę chwiało, ale w tej chwili nasi mechanicy opanowali już cały zakres napraw i wszystkie usterki są usuwane na bieżąco.
 
Pan Jan pytany o różnice z dieslami mówi - Szczerze powiem, że gazowe są szybsze
Jacek Solecki autobusami gazowymi jeździ dopiero od marca. W MPK pracuje od 1983 roku. Jego wóz to najnowszy, dostarczony w 2006 r. Jelcz M125M/4 Vecto z charakterystycznym numerem bocznym 666. Zdarza mu się również jeździć Solarisami.
Jacek Solecki, kierowca Jelcza M125M/4 nr boczny 666
– Jest to nobilitacja –przyznaje Solecki. –Jeździ się wygodniej, zwłaszcza w korkach dzięki automatycznej skrzyni biegów jazda jest po prostu lżejsza.
Egzemplarz Jelcza, którym jeździ pan Jacek ma już usunięte mankamenty wozów poprzednich serii. Według tego kierowcy technika jazdy pojazdem gazowym w porównaniu z autobusami z silnikami Diesla jest całkiem inna.
– Trzeba bardzo uważać na pedał gazu, bo jeśli się przyciśnie szybciej to rwie do przodu –opowiada Solecki. –Jeśli chodzi o nabranie prędkości, to jest duża różnica w stosunku do diesla. Przyspieszenie ma straszne, jest po prostu zrywny.
- Trzeba bardzo uważać na pedał gazu, bo jeśli się przyciśnie szybciej to rwie do przodu –opowiada Solecki.
Chociaż jak mówi nie ma nic do Jelcza, to jednak jego zdaniem lepszy jest gazowy Solaris.
– Solaris jest lepszy z tego względu, że “paka”nie skrzypi –wyjaśnia Jacek Solecki. –Żeby “paka”nie skrzypiała to nie chcę innego. Bo widoczność w Jelczu jest lepsza od Solarisa –dodaje.
Chodzi o wnętrze nadwozia Vecto, które wydaje w czasie jazdy różne niepożądane odgłosy. To prawdopodobnie zasługa ciężkich butli umieszczonych na dachu autobusu.
Technika jazdy pojazdem gazowym w porównaniu z autobusami z silnikami Diesla jest całkiem inna
 
Można powiedzieć, że Ryszard Świerk to już prawdziwy weteran w rzeszowskim MPK. W przedsiębiorstwie pracuje od 1974 r., a zaczynał jeszcze na Sanach. Miał okazję poznać praktycznie wszystkie typy wozów eksploatowanych przez firmę. Teraz od kilku miesięcy jeździ gazowym Solarisem, numer boczny 745. Ocenia go bardzo pozytywnie.
r_swierk1_760
– Do emerytury już niedługo, bo dwa i pół roku –mówi pan Ryszard. –Dlatego zawsze to troszeczkę lżej.
Według niego w porównaniu z dieslami są różnice.
– Lepiej się je prowadzi –chwali gazowce. –No i nie kopcą, są czyste.
Jak mówi Ryszard Świerk –Jelcz gazowy nie równa się do Solarisa. Jest cichszy, lepszy w prowadzeniu, nie kołysze się –wylicza zalety wyroby z Bolechowa. –Moim zdaniem Jelcze gazowe są nieudane –dodaje na koniec.
 
Lepiej się je prowadzi –chwali gazowce Pan Ryszard
Bogusław Reinert w MPK pracuje od 1987 r., a gazowymi autobusami jeździ już dwa lata. Od lutego tego roku zasiada za kierownicą Solarisa numer boczny 746, a poprzednio jeździł przerobionym na napęd gazowy Jelczem 120M.
– Dyrektor stwierdził, żeby dać mi nowy wóz –opowiada. –Bo wcześniej prawie dwadzieścia lat jeździłem zawsze na starych autobusach.
Solarisy ocenia pozytywnie.
Bogusław Reinert, kierowca Solarisa Urbino 12 CNG nr boczny 746
– Lepiej się je prowadzi –tłumaczy. –Mają automatyczną skrzynię biegów, wygodniejsze siedzenie i są cichsze.
Natomiast przerobiony Jelcz 120M ma butle pod podłogą, jest cięższy i dlatego jego zdaniem jest stabilniejszy. –Z tego co słyszałem, niskopodłogowe Jelcze są mniej stabilne, ale też dobre –dodaje.
Pan Bogusław Solarisy ocenia pozytywnie
***
MPK Rzeszów ma dalsze plany dotyczące zakupów nowych autobusów z napędem CNG.
– Aktualnie w Rzeszowie jeżdżą 22 autobusy gazowe –wyjaśnia Wiesław Pomianek, dyrektor Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Rzeszowie. –Z tego dwa to przerobione Jelcze 120M, a dwadzieścia pozostałych to fabrycznie nowe wozy zakupione w ostatnich dwóch latach. Jest to jedenaście Jelczy M125M/4 Vecto i dziewięć Solarisów Urbino 12 III generacji. Do końca roku 2006 zostanie dostarczonych kolejnych dziesięć autobusów gazowych. Będą to autobusy wysokopodłogowe marki Jelcz M120M/4 Supero, natomiast nasze plany przewidują, że do końca 2007 r. autobusów gazowych będzie w Rzeszowie czterdzieści. Czyli jeszcze w przyszłym roku zakupimy osiem autobusów. O tym jakie to będą pojazdy rozstrzygnie przetarg. Kwotą 4 mln zł te 40 autobusów zostanie dofinansowane przez EkoFundusz, z którym w ostatnim czasie podpisaliśmy umowę. Przewiduje ona, że autobusy gazowe mają stanowić 20 proc. taboru. Obecnie posiadamy 194 autobusy, więc liczba 40 gazowców z powodzeniem spełni ten wymóg. W tym roku dotacja EkoFunduszu wyniesie 2,8 mln zł, a w przyszłym 1,2 mln zł. Niezależnie od tego do końca września zamierzamy rozpisać przetarg na zakup pięciu autobusów gazowych, ale o długości 8 metrów, mogących przewozić około 40 pasażerów. Chcemy je wykorzystać na mniej rentownych liniach oraz tych gdzie są utrudnione warunki drogowe. Są w Rzeszowie dwa takie osiedla, na które ciężko jest wjechać autobusami 12-metrowymi i tam skierujemy krótsze pojazdy.
 
Aktualnie w Rzeszowie jeżdżą 22 autobusy gazowe –wyjaśnia Wiesław Pomianek, dyrektor Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Rzeszowie
Przewiduje się, że przy eksploatacji czterdziestu autobusów gazowych roczne oszczędności firmy sięgną 600 tys. zł. Uzupełniając wypowiedź dyrektora Pomianka warto zauważyć, że MPK Rzeszów przestawia na napęd gazowy nie tylko swoje autobusy. Niedawno zakupiono np. furgonetkę Fiat Doblo z instalacją CNG.