Kierowca ze Wschodu – czy i jak go zatrudnić?
Jedną z najbardziej pożądanych profesji przez polskichprzedsiębiorców jest kierowca zawodowy, których według ostrożnych szacunkówbrakuje obecnie około 100 tysięcy
Rozwiązaniem problemu wydaje się być zatrudnienieobcokrajowców ze Wschodu, którzy wnioski o zezwolenie na pracę, w tym wtransporcie, składają na potęgę. Na co warto zwrócić uwagę, planując współpracęz kierowcą zza Buga, podpowiadają eksperci OCRK.
Ponad 192 tysiące, tyle zezwoleń na pracę wydano Ukraińcom w2017 roku. Białorusini otrzymali ponad 10 tysięcy zezwoleń, a Rosjanie 1433 .Najwięcej notuje się pozwoleń typu A, cooznacza, że wydawane jest dla cudzoziemca, który wykonuje pracę na terytoriumRP na podstawie umowy z pracodawcą, którego siedziba znajduje się w Polsce.Wśród nich duży odsetek stanowią firmy transportowe. Blisko 20% respondentów wbadaniu Ogólnopolskiego Centrum Rozliczania Kierowców – wskazało brak wykwalifikowanejkadry pracowników jako obecnie jedno z największych wyzwań dla branżytransportowej. Rozwiązaniem może być współpraca z kierowcami z Ukrainy.
Dopełnić formalności
W 2017 roku ilość zarejestrowanych oświadczeń o zamiarzepowierzenia pracy cudzoziemcowi zwiększyła się o prawie 40% w porównaniu doroku poprzedniego.
– Podejmując decyzję o zatrudnieniu cudzoziemca, wartozwrócić uwagę na to, że to po stronie pracodawcy leży szereg obowiązków dodopełnienia. To przedsiębiorca lub osoba do tego upoważniona składają wniosek opozwolenie na pracę, które wydaje się wyłącznie na jego firmę – mówi JakubOrdon, ekspert OCRK. – Dobrą praktyką wśród polskich przewoźników jestzapewnienie tłumacza przy podpisywaniu dokumentów, by różnice językowe nie stanowiłybarier między pracodawcą a pracownikiem – dodaje.
Dodatkowo niedawno powstałniezależny Związek Zawodowy Ukraińców w Polsce. Obywatele tego kraju, którzychcą poznać swoje prawa na polskim rynku pracy, mogą się tam zgłosić po poradę.
– Polscy przedsiębiorcy, z którymi współpracujemy, zwracająuwagę na problem tzw. uwiązania do pracodawcy. W przypadku zwolnieniaobcokrajowiec ma zaledwie 30 dni na złożenie kolejnego wniosku o wydaniezezwolenia na pracę, które przyznawane jest na podstawie umowy z nową firmą. Tozbyt krótki czas na znalezienie zatrudnienia i dopełnienie formalności, a tymsamym luka w prawie, którą niestety łatwo wykorzystywać – dodaje Jakub Ordon.
Ta sama płaca
Na Ukrainie średnie miesięczne wynagrodzenie brutto wynosiokoło 1100 PLN, co daje netto 890 PLN . Minimalna płaca brutto określona wukraińskich przepisach to 547 PLN, czyliokoło 440 PLN netto za miesiąc. Zestawiając polskie minimum brutto o wysokości2100 PLN (nie wspominając o zwrocie kosztów podróży służbowej czyli dietach iryczałtach noclegowych)z tym, które obowiązuje na Ukrainie, argument przyjazduobcokrajowców jest oczywisty. Należy zwrócić jednak uwagę, że często do umowydołączana jest deklaracja odpowiedzialności materialnej za powierzone mienie.Oznacza to, że pracownik zobowiązuje się do rozliczenia na żądanie pracodawcy,a tym samym pokrycia ewentualnych szkód w pełnej kwocie. Co więcej, widnieje również zapis, żewyraża on zgodę na potrącenie naliczonej kwoty.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
– Obcokrajowcy mogą być poszkodowani z uwagi na brak znajomościjęzyka oraz swoich praw. Dlatego tak ważne jest zapewnienie tłumacza lubprzetłumaczenie dokumentów na ojczysty język przyszłego pracownika. Ponadto wfirmach transportowych funkcjonują też tzw. zasady rozliczania się ze sprzętu wrazz protokołem zdawczo – odbiorczym. Są to regulacje przyjęte w danym zakładziepracy i powinny obowiązywać zarówno Polaków, jak i cudzoziemców na równychprawach – wyjaśnia ekspert OCRK.
Co kraj, to obyczaj
Kierowca, który jest wyznawcą prawosławia, będzie inaczejwitał nowy rok lub w innych terminach obchodził ważne dla swojej wiary święta.Jednak okazuje się, że różnice kulturowe i wyznaniowe nie stanowią aż takznaczącego problemu we współpracy.
– Większe rozbieżności pojawiają się na gruncie obyczajowym,to znaczy podejścia do pracy czy przyzwyczajeń. Większość kierowców, naprzykład z Ukrainy, nie chce zjeżdżać z trasy po dwóch, trzech tygodniach. Woląpracować dłużej, nawet kosztem spania w kabinie, co dla organizmu może okazaćsię dużym obciążeniem. Z jednej strony są daleko od domu i pojawia się pokusa,by zarobić jak najwięcej, a co za tym idzie rzadko wynajmowane jest miejscenoclegowe w hotelu lub motelu na koszt pracownika. To zaś może wiązać się zwysokimi karami za spędzanie odpoczynków tygodniowych regularnych w pojazdachnawet do 2000 euro. Z drugiej strony pracodawcy mogą sami dbać o dobre praktykii nawyki. Zasadą wprowadzoną w przedsiębiorstwie – dotyczącą długoterminowychtras – może być obowiązkowy odpoczynek poza kabiną – wyjaśnia Jakub Ordon.
Chęci i motywacja do pracy za kierownicą są zazwyczaj duże,umiejętności już mniejsze. System kształcenia kierowców ze Wschodu nieprzewiduje szkoleń specjalistycznych takich jak kwalifikacja wstępna zakończonaegzaminem państwowym czy szkolenie okresowe, które kierowca zawodowy powinienodbywać co pięć lat. W praktyce to polscy kierowcy uczą swoich ukraińskichkolegów zasad jazdy, czyli przestrzegania normczasu jazdy i przerw oraz właściwej obsługi tachografu.
– Od 1 marca 2018 roku Główny Inspektorat TransportuDrogowego wymaga dołączenia do wniosku o wydanie świadectwa kierowcy kopiędokumentu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe. To oznacza, że szkoleniewstępne lub okresowe powinno odbyć się w Polsce. Przewoźnicy opłacają takieszkolenia i przygotowują pracowników z Ukrainy do pracy w transporcie drogowym.To może się opłacać. Zapewnienie rozwoju iodpowiednia motywacja pracowników oraz asymilacja z pracodawcą jest zawsze dobrą inwestycją oraz właściwąpraktyką wśród polskich przewoźników – podkreśla Jakub Ordon z OCRK.
„