Kielce: Przetarg na zakup autobusów sprawdzi prokuratura
Prokuratura sprawdzi, czy nie doszło do złamania prawa przy organizacji przetargu na zakup dziewięciu używanych autobusów przez Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji. Wniosek złożony został w poniedziałek. W piśmie czytamy: 'Wnoszę o wszczęcie postępowania karnego w celu wyjaśnienia czy (…) na skutek tak przeprowadzonego przetargu nie doszło do wyrządzenia spółce MPK szkody (…)’ . Do wniosku dołączona jest również prośba o powołanie biegłego do spraw zamówień publicznych. Do przetargu stanęła tylko jedna firma Alga z Radomia. 5 września ubiegłego roku, dzień przed jego ogłoszeniem, trzech pracowników MPK otrzymało polecenie służbowe wyjazdu do Niemiec do siedziby firmy Alga. Jak wyjaśniali później kontrolerom z Urzędu Miasta w Kielcach, po to, by obejrzeć autobusy, które 'firma miała zaoferować w przetargu’. Tymczasem swoją ofertę Alga złożyła dopiero 19 września. Innych nie było. Przetarg rozstrzygnięto, a MPK za każdego z siedmiu 10-letnich MAN-ów zapłaciło po prawie 159 tys. zł, za najstarszy, 13-letni – 85,5 tys. zł, a za 12-letni nieco ponad 130 tys. zł. Zdaniem związkowców już po zawarciu umowy okazało się, że niektóre z dostarczonych przez spółkę Alga pojazdów nie spełniały wszystkich warunków określonych w przetargu, np. jeden z nich był starszy niż wymagano, a pięć nie posiadało żądanych instalacji ABS. Ich zakup kosztować będzie MPK dodatkowe kilkanaście tys. złotych za jeden autobus. Wysoka cena za autobusy i sposób organizacji przetargu bulwersuje zakładową 'Solidarność’. – Jesteśmy w ciężkiej sytuacji finansowej. Liczy się każdy grosz, a zarząd pozwala sobie na taką niegospodarność. Oceniamy, że straciliśmy około 250-300 tys. zł. Teraz czekamy na decyzję prokuratury – mówi Bogdan Latosiński, szef związku. Prezes spółki Grzegorz Słoń zapewnia, że przetarg odbył się zgodnie z procedurami. Więcej na: http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,47262,3838691.html .