Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Kielce: Awantura w PKS

infobus
15.02.2010 13:18

Ciąg dalszy kłopotów kieleckiego PKS. W piątek pracownicy usiłowali wymusić wypłatę zaległych pensji. Skończyło się na awanturze i spotkaniu z wicewojewodą.
Tak gorąco dawno nie było w siedzibie zarządu PKS. Kilkunastu pracowników, głównie członków zakładowej 'S’, bez zapowiedzi przyszło do prezesa Marka Wołocha i domagało się wypłaty zaległych pensji. Samo spotkanie przebiegło w bardzo gorącej atmosferze. Chociaż dziennikarze nie brali w nim udziału, to doskonale było słychać przez drzwi awanturę.
– To kolejne opóźnienie. Ludzie są bardzo zdesperowani, bo nie mają za co żyć. Równocześnie firma nie płaci nawet ZUS, a prezes zarabia po 12 tysięcy miesięcznie i siedzi sobie w ciepełku. Gdy odmówił podwyżki, zażądaliśmy, żeby odszedł ze stanowiska – opowiadał po wyjściu oburzony Zbigniew Zwierzyński, szef 'S’.
– Rozumiem zniecierpliwienie pracowników, jeżeli chodzi o zaległość płacowe. Ale zima to zawsze trudny czas dla firm przewozowych – stwierdził prezes Wołoch. Poinformował, że pracownicy na razie dostali po 500 zł zaliczki. Zapewniał, że sam też nie dostał całej pensji, a zaległości placowe powinny być uregulowane w przyszłym tygodniu – To, co wyprawia przewodniczący Zwierzyński, to nienawiść, szowinizm, piana na ustach. To jest po prostu niewyobrażalne. Takie postępowanie odstrasza potencjalnych inwestorów – dodał Wołoch.
Po wizycie w gabinecie prezesa związkowcy udali się do urzędu wojewódzkiego i spotkali się z wicewojewodą Piotrem Żołądkiem. – Jestem zaszokowany tym, co mówią pracownicy. Oni walczą o to, co najważniejsze dla siebie. O pensje. Ale tam jest totalny brak zaufania – skomentował sytuację wicewojewoda i obiecał bliższe zainteresowanie się prywatyzacją spółki. – W przyszłym tygodniu pojadę w tej sprawie do Ministerstwa Skarbu Państwa – zapowiedział.
17 lutego upływa termin składania ofert w konkursie na nowego prezesa PKS. Marek Wołoch zapowiedział, że będzie się ubiegał o to stanowisko.