Kielce: Autobusowy problem
Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w Kielcach wciąż nie wie, co zrobić z kilkunastoma używanymi pojazdami. Jutro na ulice Kielc wyjedzie pierwszy z czterech nowych autobusów marki 'Łaz”, który zasili tabor Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji. Kielecka spółka kupuje pojazdy, ale wciąż ma problem z niesprzedanymi, dwudrzwiowymi MANa-mi. Pasażerowie MPK jesienią ubiegłego roku mieli okazję jeździć autobusem z Ukrainy marki 'Łaz”, ponieważ przedsiębiorstwo wypróbowywało pojazd na kieleckich ulicach. Po pozytywnych ocenach zarówno kierowców jak i pasażerów spółka zdecydowała się na zakup czterech nowych pojazdów.
– Będziemy pierwszą w Polsce firmą, która będzie serwisowała i testowała ukraińskie autobusy. Mamy nadzieję, że jeżeli te pojazdy się przyjmą, wzbogacimy nasz tabor o kolejne nowe autobusy po bardzo preferencyjnych cenach – mówi Marek Wołoch, prezes kieleckiego MPK.
Tymczasem jednak spółka wciąż ma problem ze sprzedażą kilkunastu MAN-ów niskopodłogowych, które zostały wycofane z ruchu 1 stycznia tego roku. Pojazdy te, kupowane sukcesywnie przez dwa lata za czasów poprzedniego zarządu firmy, nie spełniają wymogów do których w przetargu na 10 lat zobowiązało się MPK. Od ponad miesiąca MAN-y stoją w zajezdni MPK przy ulicy Jagiellońskiej w Kielcach.
– Nie sztuką jest sprzedać tanio te pojazdy, ale sztuką jest zarobić na nich i sprawić, aby przysłużyły się firmie – tłumaczy Marek Wołoch. – Mamy kontrahenta, który zainteresowany jest wymianą części naszych autobusów na inne, trochę nowsze. Dodatkowo zastanawiamy się, czy nie wykorzystać autobusów w celach turystycznych. Chcemy złożyć ofertę firmom przewozowym i ewentualnie wypożyczać nasze autobusy, aby nie stały bezużyteczne.
W tym tygodniu także zarząd MPK ma dopełnić wszelkich formalności związanych z zamknięciem sprawy udziałów firmy w spółce pracowniczej 'Kieleckie Autobusy”. Gdy to nastąpi zarządowi MPK pozostanie tylko czekać na decyzje radnych o zbyciu ponad 50 procent udziałów, jakie w kieleckim MPK posiada miasto.