Katowice: Zielone światło dla sprawnej komunikacji
Spóźniłeś się na autobus, ale wyświetlacz na przystanku informuje cię, że za minutę nadjedzie kolejny. I tak będziesz przed czasem, bo autobus nie stoi w korkach. To nie fragment powieści science fiction, ale możliwości nowoczesnego transportu publicznego, który już za rok będzie działał w Katowicach, a później w całej aglomeracji górnośląskiej – czytamy w Gazecie Wyborczej. Ulice śląskich miast są coraz bardziej zatłoczone, podobnie jest we wszystkich dużych metropoliach na całym świecie. – Jedynym ratunkiem przed zakorkowaniem dróg jest rozwój transportu publicznego, a zwłaszcza jego inteligentna odmiana – przekonuje Marcin Wilczek, dyrektor sektora projektów unijnych w Wasko SA. Ta firma (jeszcze jako Hoga.pl) opracowała projekt karty miejskiej w Rybniku, który działa z powodzeniem od kilku miesięcy. Wasko jest liderem Śląskiego Klastera, w którym specjaliści z katowickiej Akademii Ekonomicznej, Wydziału Informatyki Politechniki Śląskiej, firmy Ente oraz katowickiego magistratu pracują nad stworzeniem systemu inteligentnego transportu dla stolicy województwa. – Dotychczas Katowicom brakowało wizji rozwoju transportu, łatano tylko dziury albo kupowano pojedyncze nowe autobusy. Nowoczesny system znacznie poprawi jakość i działanie komunikacji zbiorowej – mówi Wilczek. Inteligentne systemy działają już m.in. w Londynie, Seulu i w Pradze. W tych miastach pasażerowie korzystają z kart chipowych, które obwiązują we wszystkich środkach transportu: autobusach, metrze, pociągach podmiejskich, a nawet w taksówkach. Jeden plastikowy bilet to duża wygoda dla użytkowników. Jednak najważniejsze w inteligentnych systemach jest monitorowanie pojazdów i pasażerów. – Wszystko oparte jest na satelitarnej łączności. Centrum zarządzania ruchem wie, gdzie jest dany autobus i dzięki temu może informować pasażerów o przyjeździe pojazdu – wyjaśnia Wilczek. Oznacza to koniec oczekiwania na spóźniony autobus. Na przystankach wyświetlacze podają rzeczywiste godziny przyjazdów, które są stale aktualizowane. Monitoring ma też zaletę szczególnie przydatną na Górnym Śląsku. – Gminy zrzeszone w Komunikacyjnym Związku Komunalnym GOP ciągle spierają się o płacenie za autobusy, bo dziś trudno ustalić, na których liniach jeżdżą mieszkańcy konkretnego miasta – stwierdza Wilczek. W inteligentnym systemie sytuacja jest jasna, każda karta użytkownika uaktywnia się przy wejściu i wyjściu z pojazdu. Informacje zbierane przez centrum zarządzania ruchu przekazywano by miastom, które płaciłyby do wspólnej kasy proporcjonalnie do liczby przejazdów swoich mieszkańców. Monitoring przepływu pasażerów pokazywałby też, które linie są bardziej oblegane, a na których jest mało pasażerów. To zwiększyłoby oszczędności, bo dla sześciu osób jeżdżących na jakiejś linii może wystarczyć mały bus. Kolejną nowością jest specjalne traktowanie pojazdów komunikacji zbiorowej w ruchu ulicznym. – Autobusy czy tramwaje będą wyposażone w urządzenia, które wymuszają zmianę sygnalizacji na zieloną tak, by nie stały w korkach. Faworyzowanie transportu publicznego powinno być elementem polityki każdej metropolii – stwierdza Wilczek. W Londynie za wjazd do centrum trzeba płacić, im bliżej centrum, tym opłaty za parkowanie są wyższe. Jednak kierowcy mają alternatywę – bogatą sieć komunikacji publicznej. – Dla Katowic przygotowujemy system park &ride, który opiera się na powiązaniu dużych strzeżonych parkingów z dworcami kolejowymi bądź autobusowymi – mówi Wilczek. Na parkingu zostawia się samochód i przesiada się na autobus bądź pociąg, nie trzeba się martwić o miejsce do zaparkowania w zatłoczonym centrum. W działających inteligentnych systemach za parkowanie płaci się tą samą kartą, co za przejazd autobusem. Sama karta może na siebie zarabiać dzięki reklamom albo na rozszerzaniu usług. – Karta może obsługiwać do 15 podmiotów, czyli może też być kartą bankową czy służyć do zbierania punktów za korzystanie z jakiejś restauracji bądź multipleksu – mówi Wilczek. Tak działają karty w Londynie, dzięki czemu miasto zdobywa pieniądze na rozbudowę metra. Projekt systemu dla Katowic będzie gotowy we wrześniu tego roku. Będzie podstawą dla miasta w zdobyciu dofinansowania z UE. Przewidywalny koszt przedsięwzięcia to około 30 mln zł. Pilotażowy program może ruszyć już w połowie 2008 roku. – To dopiero pierwszy krok. Kolejnym jest działanie systemu w całej aglomeracji – przekonuje Marcin Wilczek.