IGKM i PZPTP jednym głosem o kontrolach kierowców
10 grudnia dwie najważniejsze organizacje branżowe komunikacji miejskiej - Polski Związek Pracodawców Transportu Publicznego, oraz Izba Gospodarcza Komunikacji Miejskiej - wystosowały wspólny list do rządu ws. ostatnich kontroli warszawski firm autobusowych. Stanowisko to zostało uzgodnione także z FOT - Forum Organizatorów Transportu.
Pismo trafiło do premiera, marszałka sejmu, GITD i Ministra Infrastruktury. Należy podkreślić, że jest to kolejne - po walce z limitami - wspólne stanowisko miejskiej branży. Wobec narastających problemów widać jej konsolidację i determinację. I to cieszy.
Warszawska kontrola
O nagonce na warszawskich przewoźników, 5-miesięcznej kontroli ITD, jej niejednoznacznych wynikach, „zatrwożeniu” wiceministra Webera – pisaliśmy TUTAJ. Medialny wydźwięk tej akcji wyraźnie insynuował, że organizatorzy komunikacji zbiorowej dają przyzwolenie na łamanie norm czasu pracy kierowców komunikacji miejskiej i takie praktyki są nagminne.
To nie jest prawda. I to potwierdzają największe organizacje skupiające polskich operatorów i organizatorów komunikacji miejskiej.
-„Chcemy podkreślić, że codziennie tysiące osób dokłada wszelkich starań, by pasażerowie komunikacji publicznej mogli czuć się bezpiecznie, a każdy z tych podmiotów w sposób odpowiedzialny traktuje swoją pracę i prowadzi właściwy nadzór nad firmami, które świadczą takie usługi. Dlatego, w naszej opinii, podobne wystąpienia wprowadzają jedynie niepokój wśród pasażerów i są nieprawdziwe, i zwyczajnie krzywdzące – piszą wspólnie IGKM i PZPTP.
JAKA jest Rola ITD?
Podczas wspólnej konferencji pokontrolnej, wiceminister infrastruktury Rafał Weber poinformował, że kontrole dotyczyły czterech przedsiębiorstw. "Wyniki są zatrważające, dochodziło do łamania przepisów prawa głównie związanych z przekroczeniami norm czasu pracy, a wiadomo, że kierowca zmęczony, kierowca, który nie odpoczywa odpowiedniej ilości godzin, to kierowca, który stwarza zagrożenie" - podkreślił.
Wiceminister zaapelował do "wszystkich odpowiedzialnych za organizację transportu zbiorowego" o "ogromną odpowiedzialność" i "prowadzenie właściwego nadzoru nad firmami, które świadczą takie usługi". Podkreślał, że pasażerowie "chcą mieć poczucie bezpieczeństwa" i "muszą mieć je zagwarantowane".
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Zdaniem komunikacyjnej branży to próba zrzucenia całej odpowiedzialności na operatorów i organizatorów w zakresie kontroli czasu pracy kierowców, a ITD zamiast być wsparciem dla transportu publicznego konstruuje jedynie zarzuty.
-„Nie jest prawdą, jak twierdzi ITD, że to Zarządy Transportu Miejskiego – jako organizator publicznego transportu zbiorowego – posiadają jakiekolwiek uprawnienia do kontroli czasu pracy kierowców, natomiast pracodawca może skontrolować czas pracy wykonywanej jedynie dla niego – twierdzi miejska branża. - Kontrolę taką może przeprowadzić za to ITD, co wynika bezpośrednio z jej zadań, nałożonych przez ustawodawcę. Czas na pełniejsze realizowanie apelu Głównego Inspektora Transportu Drogowego dotyczącego bezpieczeństwa w miejskiej komunikacji.”
Brak narzędzi
Jak podkreśla IGKM i PZPTP, pracodawcy mają w tym zakresie związane ręce. Na rozbudowanie oświadczenia o nazwę dodatkowego pracodawcy nie pozwalają ani przepisy ustawy o czasie pracy kierowców, ani kodeksu pracy.
Dodatkowo wszelkie apele do rządu dt. współpracy na linii branża-Ministerstwo Infrastruktury, czy to w zakresie zmiany przepisów o kontrolach na zawartość alkoholu i substancji psychoaktywnych, czy w dostępie do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, pozostały bez odpowiedzi.
-„Wobec powyższego, nie możemy zgodzić się ze stawianymi wobec nas zarzutami. Przypominamy, że jesteśmy branżą, która codziennie przewozi miliony Polaków i dokładamy wszelkich starań, by robić to w bezpieczny sposób dla pasażerów. Jednocześnie chcielibyśmy zaoferować nasze wsparcie i współpracę przy wypracowywaniu najlepszych dla naszej branży rozwiązań" - kończą swój list IGKM i PZPTP.
Czekamy na odpowiedź.