IAA 2016: Ursus pokaże autobus wodorowy?
Ursus zamierza wyprodukować swój pierwszy autobus wodorowy.Jak informuje „Dziennik Wschodni”, zostanie on zaprezentowany nanajwiększych w Europie targach pojazdów użytkowych w Hanowerze. Podobno ma tobyć pojazd w wersji międzymiastowej (!). Jego zasięg na jednym tankowaniu ma wynosić 400 km.
Jak zapowiada Jan Wielgus, członek zarządu Ursusa, w tensposób firma z Lublina chce znaleźć się w czołówce producentów autobusów,proponując nowoczesne i ekologiczne rozwiązanie, które w odróżnieniu od modelimagazynujących prąd w akumulatorach, zapewni spory zasięg.
Ulepszony elektryk
Na IAA 2016 oprócz wodorowej premiery zobaczymy także najnowszy elektrobus Ursusa ? czyli pojazd Ekovolt, bazujący na konstrukcjiAMZ CitySmile 12 LF. Lubelska firma ? po przejęciu autobusowego działu z AMZ Kutno? stworzyła na bazie tego niskopodłogowego autobusu miejskiego, pojazd w pełnielektryczny. Jego zasięg to 180 km i jak donosi Dziennik Wschodni – terazpolski producent chce, aby autobus ten obsługiwał lotnisko w Lublinie. Naulicach miasta można już zobaczyć 12-metrowe wersje o zasięgu 100 km.Najprawdopodobniej taki właśnie elektrobus zaproponowany został w najnowszymprzetargu MZA Warszawa.
Cele dalekie, cele bliskie
Generalnie motoryzacyjne plany Ursusa ? kojarzonego do tejpory głównie z ciągnikami rolniczymi – są bardzo ambitne. Dzisiaj firmawystartowała w przetargu na autobusy miejskie dla Warszawy, a dodatkowo starasię też o wojskowe kontrakty dotyczące dostaw samochodów dla armii. W przyszłościchce produkować samochody osobowe o napędzie elektrycznym.
Skąd takie przyspieszenie? Polityczne wsparcie. Nie bezpowodu o najnowszych planach Ursusa zarząd poinformował podczas piątkowegobriefingu w fabryce, w obecności Przemysława Czarnka, wojewody lubelskiego.Przypomniano wówczas m.in. interwencję wicepremiera Mateusz Morawieckiego wsprawie dostępu ciągników Ursus do niemieckiego rynku.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Ursus chce, aby nowy elektryczny autobus obsługiwał lotnisko Lublin (fot. Dziennik Wschodni / Maciej Kaczanowski)
„