GZM chce autobusów zasilanych wodorem od JSW
Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia rozmawia o włączeniu sięw projekt Jastrzębskiej Spółki Węglowej dotyczący separacji i wykorzystaniawodoru z nadmiarowego gazu koksowniczego. Wodór ten mógłby zasilać ogniwapaliwowe w perspektywicznych pojazdach komunikacji miejskiej.
O zainteresowaniu się przez JSW technologią separacji wodoruz gazu koksowniczego mówił w ub. tygodniu, podczas prezentacji strategii spółkina lata 2018-2030, jej prezes Daniel Ozon.
„Jesteśmy w trakcie rozmów z kilkoma potencjalnymipartnerami, aby z gazu koksowniczego ekstraktować wodór. Są to technologieznane na świecie, rozmawiamy z dostawcami technologii z Japonii, potencjalnie zChin, Europy zachodniej” – wskazał prezes JSW.
„Jeśli udałoby się to wdrożyć, nasze koksownie byłybyproducentem wodoru, który byłby magazynowany i napędzał autobusy o napędziewodorowym – aby poprawić jakość środowiska na Śląsku” – wyjaśnił Ozon.
O rozwiązaniu – jako przykładzie nowej technologii, któremogą być szansami rozwojowymi dla woj. śląskiego – mówił następnie wponiedziałek w Katowicach wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.
Do sprawy nawiązał podczas czwartkowej sesji Property ForumKatowice nt. bodźców rozwojowych dla woj. śląskiego przewodniczący zarząduGórnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (GZM) Kazimierz Karolczak.
Akcentując potrzebę podejmowania przez Metropolię działańwydobywających wspólny potencjał 41 gmin, które zrzesza oraz ich mieszkańców,Karolczak zaznaczył, że konieczna jest przy tym współpraca z regionem i polskimrządem. „Takie działania podejmujemy. W Programie dla Śląska przyjętym przezrząd już są pewne rzeczy wpisane dla Metropolii” – przypomniał.
„Ale już w tej chwili rozmawiamy o projektach typowogospodarczych, które chcielibyśmy lokalizować na Śląsku” – wskazał Karolczak,nawiązując do przystąpienia przez GZM do projektu Narodowego Centrum Badań iRozwoju zakładającego rozwój i wdrożenie polskiego autobusu elektrycznego.
„Wychodzimy od projektu autobusu, który będzie napędzanybateriami, ale okazuje się, że w Japonii twierdzą, że przyszłość przedpojazdami elektrycznymi jest nie w napędzie bateryjnym, bo to jest związane zograniczeniami dotyczącymi chociażby pewnych surowców, z których te baterie sąprodukowane. Ale być może powinny być napędzane wodorem – powinniśmy pracowaćnad stworzeniem ogniwa, gdzie prąd uzyskuje się z przemian chemicznych wodoru”- mówił szef GZM.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
„I kiedy nagle okazuje się, że Jastrzębska Spółka Węglowa,która funkcjonuje na terenie Śląska, z gazu koksowniczego, który w dużej mierzejest efektem ubocznym ich produkcji, może w dużych ilościach produkować wodór,to nagle okazuje się, ten nasz potencjał węglowy, tę gospodarkę węglową, którąmamy, możemy za chwilę próbować być może przekształcać w gospodarkę wodorową” -zaznaczył.
Pytany przez PAP o ewentualną współpracę Metropolii z JSWprzy tym projekcie, Karolczak powiedział w czwartek, że „sprawa jest na stole,negocjowane są szczegóły”. Podkreślił, że najlepszym w kraju odbiorcą takiegopaliwa, pod kątem zastosowania w ogniwach paliwowych ewentualnych przyszłychpojazdów komunikacji publicznej, mogłaby być właśnie Metropolia.
„Rozmawiamy z Ministerstwem Energii, rozmawiamy z NarodowymCentrum Badań i Rozwoju, liczymy też na dofinansowanie tego typu projektu.Możemy być bardzo dobrym partnerem dla JSW i wykorzystać potencjał górnictwachoćby w transporcie publicznym” – ocenił przewodniczący zarządu GZM.
Wcześniej, podczas czwartkowej dyskusji w KatowicachKarolczak akcentował efekt skali uzyskiwany przez Metropolię. Jak mówił,wcześniejsze zaangażowanie samorządów centralnej części regionu w projektautobusu elektrycznego – poprzez związek komunalny będący jednym zorganizatorów tamtejszej komunikacji – zakładało zakup na poziomie ok. 60takich pojazdów.
„W sytuacji kiedy my mamy być docelowo organizatoremtransportu dla całej aglomeracji – 2,3 mln mieszkańców – (…) gdy zaczęliśmymówić o 300 autobusach, a być może więcej, nagle okazało się, że dofinansowaniewzrasta, że można wykorzystać regionalnych naukowców, Politechnikę Śląską, żemożna zastanowić się czy produkcję pewnych części do produkcji autobusów możnaby zlokalizować na Śląsku” – wymieniał przewodniczący GZM.
„To efekt tego potencjału, które reprezentuje metropoliasiłą wszystkich członków, którzy tworzą ten organizm. My w tej chwili z pozycjisiły tego potencjału jesteśmy w stanie wypracować dużo lepsze warunki –jesteśmy w stanie być partnerem w wielu różnego rodzaju projektach” -podkreślił Karolczak.
„Rozmawiamy też o innych konkretnych projektach, przyktórych podpisaliśmy klauzulę o poufności. Jest kilka takich projektów, którepodejmujemy ze względu na swój potencjał, gdzie zaczynami być konkurentami dlainnych metropolii” – zasygnalizował przewodniczący GZM.(PAP)
„