Grupa PGZ o swojej kondycji: konieczne dofinansowanie
PGZ zabiega o podniesienie kapitału zakładowego i rozważa emisję obligacji. Dodajmy, że Autosan – jedna ze spółek Grupy – odniosła w zeszłym roku prawie 33 milionów złotych straty.
Zdaniem Witolda Słowika – prezesa Polskiej Grupy Zbrojeniowej, w skład której wchodzi sanocka fabryka, ten negatywny bilans to wynik zawierania kontraktów poniżej kosztów produkcji autobusów. Szef Polskiej Grupy Zbrojeniowej zapewnił jednak, że fabryka powoli wychodzi na prostą po tym, jak poprzedni zarząd został odwołany. To on miał się dopuszczać błędów, które nadal przyczyniają się do powstawania strat.
-„Po czterech miesiącach jest co prawda strata wynosząca ponad siedem milionów. Wynika ona w dużej mierze z dostarczenia autobusów z tych kontraktów, zawartych poniżej rentowności. Natomiast jest szansa, że Autosan wyjdzie na prostą – powiedział w rozmowie z RMF FM Witold Słowik.
Spotkanie w Sejmie
14 czerwca prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej uczestniczył wposiedzeniu sejmowej komisji obrony, która na wniosek opozycji wysłuchałainformacji MON o sytuacji w państwowym przemyśle zbrojeniowym.
-„Zabiegamy o podniesienie kapitału zakładowego, byuzyskać środki na inwestycje w modernizację; szukamy innych źródełfinansowania, prowadzimy rozmowy z bankami” – powiedział Słowik, któryprzed kilkoma miesiącami szacował, że PGZ potrzebuje 2 mld zł dofinansowania,by stać się konkurencyjna”.
Dodał, że Grupa rozważa także inne źródła rozwoju.”Najprostszym byłoby oczywiście dokapitalizowanie, ale myślimy odofinansowaniu z europejskiego funduszu na rzecz inwestycji strategicznych,prowadzimy rozmowy z EBI, z NCBR, rozważamy emisję obligacji” – powiedziałSłowik.
Efekt zaniedbań
Według niego, „sytuacja przemysłu obronnego jestwynikiem działań i zaniechań wszystkich rządów od 89 roku”.”Brakowało spójnej polityki zarządzania, zmieniały się koncepcje” –powiedział Słowik, odnosząc się do wypowiedzi wnioskodawcy informacji CzesławaMroczka (PO) o złej kondycji PGZ.
Mroczek przypomniał, że prokuratura prowadzi postępowanie wsprawie wysysania publicznych pieniędzy przez zawieranie pozornych umów,zawyżanie faktur i fikcyjne szkolenia. „Lawinowy przyrost zatrudnienia iwzrost wynagrodzeń oczywiście miały wpływ na przyrost kosztów” –powiedział Mroczek.
„Niewielki zysk” PGZ Mroczek łączył zezwiększeniem dotacji w ramach planu mobilizacji gospodarki. Słowik odparł, żedotacja wzrosła z 99,8 mln do 235 mln zł – nie tylko dla PGZ, ale równieżprywatnych spółek, ale nie jest to wsparcie uznaniowe, lecz wynagrodzenie zautrzymanie zdolności do produkcji wojennej, a PGZ przez wiele lat otrzymywałana ten cel za mało pieniędzy.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Jako zagrożenia dla PGZ Słowik wskazał zdekapitalizowanąinfrastrukturę, niską rentowność wielu spółek, mało konkurencyjne produkty orazrosnąca średnią wieku pracowników, brak dopływu młodych po szkołach.
Zwrócił uwagę, że do PGZ włączono wiele zakładów, którychbranże, np. przemysł stoczniowy i nieruchomości, nie wpisują się wspecjalizacje Grupy.
Wyniki PGZ
Prezes PGZ powiedział, że Grupa planuje osiągnąć w tym rokuskumulowaną sumę przychodów (bez wykluczenia w ramach transakcji wewnątrzgrupy) 9 mld zł, podczas gdy w 2018 r. wyniosła ona 6 mld zł.
Zaznaczył, że przez cztery miesiące bieżącego roku przychodyPGZ zwiększyły się o ok. 300 mln zł z 1,1, do 1,4 mld zł. Przyznał, że przyubiegłorocznych przychodach na poziomie 5,5 mld zł, zysk 37,4 mln zł „jestbardzo niewielki i niezadowalający”.
„