Gmina Grudziądz chce do Arrivy. Miasto kontratakuje

4 grudnia miało miejsce spotkanie prezydenta Grudziądza Macieja Glamowskiego z wójtem Gminy Grudziądz Andrzejem Rodziewiczem i jej przedstawicielami.

Tematem numer 1 była komunikacyjna współpraca między gminami a miastem.

Widmo Arrivy

Podczas spotkania prezydent Grudziądza podkreślił, że zależy mu na szerokiej współpracy z sąsiadami i utrzymaniu dobrosąsiedzkich relacji. Dlatego wielokrotnie powtarzał, że nie chciałby ograniczać tematu spotkania tylko do kwestii liczby przystanków udostępnionych operatorowi transportu gminnego. Prezydent wielokrotnie też podkreślał, że najważniejsze dla niego jest wspieranie działalności wyspecjalizowanych spółek komunalnych, w tym miejskiej spółki MZK. Dlatego zachęcał do wypracowania wspólnego planu transportowego, który uwzględniałby miejskiego przewoźnika.

I to jest właśnie sedno problemu. Bowiem wójt Gminy Grudziądz chce powierzyć organizację transportu pasażerskiego na swoim gminy … prywatnej firmie Arriva i to w trybie bezprzetargowym. Przypomnijmy, że Arriva obsługiwała część miejskich linii w Grudziądzu, ale ostatnio została zastąpiona właśnie przez MZK - o czym pisaliśmy TUTAJ

MZK gotowe

W tej sytuacji zarówno prezydent jak i grudziądzcy radni podkreślali, że w ramach dobrej współpracy należałoby to zadanie powierzyć grudziądzkiemu MZK. Zdaniem służb prawnych ratusza takie rozwiązanie byłoby też możliwe prawnie. Z kolei prezes MZK Grudziądz, Paweł Maniszewski zapewnił, że spółka jest do tego przygotowana.

Radni wyrazili także obawę, że wprowadzenie na teren miasta Grudziądz prywatnego przewoźnika Arriva, który poza terenem gminy, a na terenie miasta będzie prowadził działalność komercyjną. Stwarza to zagrożenie, że ceny biletów nie będą na takim poziomie, jakie prezydent ustalił z wójtem, co z kolei uderzy w interes MZK Grudziądz.

W przyszłym tygodniu dojdzie do kolejnego spotkania prezydenta z wójtem. Jesteśmy bardzo ciekawi, jak ta historia się zakończy.