Gliwice: Kierowca autobusu uczcił etat
Kierowca jadący z Zabrza do Knurowa prowadził w Nowy Rok swój autobus (linii 47) zygzakiem. Jedna z pasażerek zadzwoniła pod numer 112, do Centrum Ratownictwa Gliwice. Policjanci zatrzymali autobus kilkanaście minut później na ulicy Dworcowej.38-letni kierowca, mieszkaniec Rudy Śląskiej, był kompletnie pijany (prawie 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu). Krzyczał, że nie wie, czego policjanci od niego chcą, „bo przecież jechał prosto”.
– Facet leci dyscyplinarnie, jak tylko dostaniemy dokumenty z policji – irytuje się Henryk Szary, prezes Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Gliwicach. – Ja bym go już zwolnił zaraz jak go złapali, ale kodeks pracy wymaga dopełnienia formalności, potrzebna będzie opinia związków zawodowych. Mówię od razu, że go nie chcę na oczy widzieć. Póki ja tu pracuję, nawet dla takiego, który ma 0,2 promila, nie ma miejsca w gliwickim PKM-ie!
Kierowca spędził noc w policyjnej izbie zatrzymań. Wczoraj prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny i wypuścił go do domu za poręczeniem majątkowym w wysokości 1200 zł.
Jak się dowiedzieliśmy, kierowca od Nowego Roku pracował na bezterminowej umowie. Przez cały miniony rok był na okresie próbnym. Jak mówią w PKM-ie, nie było z nim problemów.