Gdynia: Problemy z systemem sterowania ruchem na ulicy Morskiej

Inteligentny system sterowania sygnalizacją świetlną na ulicy Morskiej w Gdyni nie sprawdza się – twierdzą kierowcy trolejbusów, którym miał usprawnić pracę. Gdyński Zarząd Komunikacji Miejskiej bada, czy kierowcy mają rację. Urząd Miasta też chce przeprowadzić testy, jednak na razie nie może, bo systemu jeszcze nie przejął od inwestora. Wprowadzony w czerwcu system rozczarowuje – mówi Stanisław Taube, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w Gdyni. – Działa pięknie… w nocy. W godzinach szczytu nie zdaje egzaminu.
Problem stanowią głównie pierwsze i ostatnie skrzyżowania. Kierowcy trolejbusów linii 22, 27 czy 28 wiedzą, skąd biorą się utrudnienia. – Skrócono cykle przy wjazdach na ul. Morską. Część trolejbusów wyposażono w komputery mające zapewnić nam priorytety na światłach. Powodują one jednak, że światła zapalają się jedynie na kilka sekund, więc przejechać nie można – mówi jeden z nich.
Sprawdzamy. Aby wjechać z ul. Chylońskiej w ul. Morską i pokonać odcinek między dwoma przystankami, potrzeba w godzinach szczytu od 4 do 6 minut. Tymczasem rozkład jazdy przewiduje od minuty do dwóch. Sytuację mogłyby wyjaśnić badania przeprowadzane przez gdyński ZKM. – Zakończymy je dopiero za kilka dni, kiedy na ul. Morskiej nie będzie prac drogowych – informuje Olgierd Wyszomirski, dyrektor ZKM.
Nie wiadomo jednak, czy Urząd Miasta zdecyduje się upublicznić raport. – Wszystko zależy, jak ocenimy metodologię badań – tłumaczy Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni.
– Zadaniem systemu nie jest jednak przyśpieszanie transportu publicznego. Owszem, priorytety dla komunikacji są jedną z jego funkcji, ale ma on służyć głównie uczestnikom ruchu.
Marek Stępa dodaje, że to system pionierski, więc wymaga obserwacji i dostrajania. Miasto planuje przeprowadzić na ul. Morskiej osobne badania.
Nie wiadomo, kiedy to nastąpi, bo inwestycja, która, oprócz stworzenia inteligentnego systemu sterowania ruchem, obejmowała także budowę jednego z hipermarketów i przebudowę sąsiadującego z nim węzła komunikacyjnego nie została jeszcze odebrana.
– Inwestor nie dostarczył nam niektórych dokumentów. Obowiązują nas określone procedury, musimy więc czekać – tłumaczy Stępa.