Gdynia: Kierowca PKA stracił premię
Obcięcie miesięcznej premii oraz upomnienie – to kara dlakierowcy autobusu miejskiego, który podczas wyprzedzania zepchnął z pasa ruchujadącego zgodnie z przepisami rowerzystę.
– Nie mogę się doczekać, aż jakiś odważny śledczyzakwalifikuje takie zachowanie jako próbę zabójstwa – mówi prawnik TomaszZłoch.
Kierowca autobusu pospiesznego linii W nie zachowałbezpiecznej odległości i podczas wyprzedzania niemal otarł się o rowerzystęjadącego jezdnią ul. Morskiej – tuż przed zjazdem do centrum Gdyni.
ZKM najpierw twierdził, że rowerzysta wpadł pod rozpędzonyautobus, a potem, że zwalniał i spowalniał ruch. Po obejrzeniu monitoringu,okazało się jednak, że to kierowca zasłużył na karę.
– Gdybym w ostatniej chwili nie odbił w prawo, to pewnie bymnie potrącił. Wyglądało to jak ewidentne „pokazanie siły”, a byłoskrajnie niebezpieczne. Mogłem nie tylko się przewrócić, ale też wpaść pod innypojazd. Tym bardziej mnie to dziwi, że było już po porannym szczycie i nie byłożadnych korków – opowiada pan Adam.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Po obejrzeniu obu filmów zdecydowano, że kierowcaPrzedsiębiorstwa Komunikacji Autobusowej w Gdyni zostanie ukarany.
– Jego pracodawca, Przedsiębiorstwo Autobusowe w Gdyni, powyjaśnieniu sprawy uznał, że kierowca swoim zachowaniem stworzył zagrożenie wruchu drogowym, za co został ukarany upomnieniem i pozbawieniem premii – mówirzecznik ZKM w Gdyni Marcin Gromadzki.
„