Gdańsk: Autobus, który czeka na przystanek
Mieszkańcy południowych dzielnic i osiedli Gdańska mają problemy z dojazdem komunikacją miejską do centrum. Ujeścisko, Moje Marzenie, Kolorowe, Wilanowskie – to tylko kilka przykładowych osiedli, które szybko się rozbudowują. Niestety, takiej prędkości w tworzeniu nowych połączeń komunikacyjnych nie ma Zarząd Transportu Miejskiego. – Dojście z przystanku autobusowego na Chełmie do mojego domu trwa nawet 30 minut – skarży się osiemdziesięcioczteroletnia mieszkanka Osiedla Wilanowskiego. – Autobusy miejskie omijają to osiedle – dodaje. Rzeczywiście, osoby chcące tam dotrzeć, muszą dojechać do Chełmu i stamtąd przejść około sześćset metrów wydeptaną ścieżką, która – gdy spadnie deszcz – zamienia się w błoto. Mieszkańcy mają jeszcze jedną możliwość dotarcia do swoich domów – mogą skorzystać z prywatnej linii 820. Tu jednak nie ma ulg na przejazdy dla dzieci i osób starszych. Jak to możliwe, że prywatny autobus dojeżdża na ulicę Wilanowską, a miejski nie? – Prywatny przewoźnik może jeździć gdzie tylko chce – mówi Wojciech Lemański z ZTM. – My, chcąc zlecić Zakładowi Komunikacji Miejskiej otwarcie nowej linii, musimy wiedzieć, że droga, po której ma jeździć autobus, jest miejska, a nie spółdzielcza i że na osiedlu są zatoczki i pętla. Jak na razie, na Osiedlu Wilanowskim nie ma pętli ani drugiego wyjazdu, więc nasz autobus nie może tam jechać – dodaje. W Wieloletnim Planie Inwestycyjnym Gdańska można przeczytać, że połączenie ulicy Wilanowskiej z Łódzką planowane jest na listopad 2007 r. Do ZTM wpłynęło pismo z Zarządu Dróg i Zieleni informujące, że prace rozpoczną się w październiku. Oznacza to, że już niedługo będzie tam mógł dojechać autobus miejski. Pracownicy ZTM przekonują, że nowa linia będzie uaktywniona już następnego dnia po oddaniu ulicy do użytku.