1 listopada 2013 r. Ministerstwo Finansów wprowadziło akcyzę na sprężony gaz ziemny. W tej sytuacji kupione za grube miliony fabrycznie nowe autobusy zasilane CNG zamiast przynosić oszczędności są mniej ekonomiczne od konwencjonalnych pojazdów z silnikami Diesla. –„Jeszcze w ubiegłym roku takie pojazdy dawały podwójne korzyści. Były nie tylko ekologiczne, ale także pozwalały sporo oszczędzić na paliwie. Dziś jeżdżą drożej niż diesle i nie sądzę, żeby jeszcze ktokolwiek zdecydował się na zakup takich pojazdów”–mówi dla gazety Nowiny 24 Ewa Garncarz, prezes Miejskiej Komunikacji Samochodowej w Mielcu. Na Podkarpaciu autobusy zasilane sprężonym gazem ziemnym CNG jeżdżą w Rzeszowie, Mielcu i Przemyślu. Do niedawna korzystała z nich także Dębica. Najwięcej, aż 62 takie pojazdy używa MPK Rzeszów. W Mielcu jest ich 9. –„U nas gazowce to ponad 1/3 taboru. Stawialiśmy na nie od lat, bo do zakupów dopłacał Ekofundusz, a jazda była tańsza niż na oleju napędowym. W listopadzie mimo wielu protestów fiskus wprowadził jednak akcyzę na gaz ziemny i teraz mamy kłopot”–mówi Marek Filip, prezes MPK Rzeszów, które jeszcze w tym roku wynajmie od miasta osiem zamówionych egzemplarzy Mercedes-Benz Citaro CNG.
Dlaczego firmy narzekają? Jeżdżące w Rzeszowie fabrycznie nowe pojazdy Mercedes-Benz Citaro w wersji z silnikami diesla spalają ok. 40-42 litry oleju napędowego na 100 km. Taki sam pojazd, tyle że zasilany gazem potrzebuje do przejechania takiego samego dystansu nawet 65 m3 CNG. –„Na dziś cena gazu to dla nas 2,72 zł netto, a za olej płacimy 4,14 zł netto. Gaz wychodzi więc nieco drożej, a na tym nie koniec. Kiedy w autobusach zostaną zamontowane dodatkowo monitoring i biletomaty, spalanie będzie jeszcze wyższe”–mówi prezes Filip. Koszty paliwa to jednak nie wszystko. Przewoźnicy tłumaczą, że autobusy gazowe są także droższe w naprawach. –„Trzeba poświęcić im więcej uwagi. Częściej wymienia się awaryjne przepustnice, szybciej zużywają się świece zapłonowe i przewody. To także podnosi koszty”–mówi prezes Filip. W Rzeszowie obliczyli, że przy dzisiejszych cenach paliwa i średnim przebiegu na poziomie 60 tysięcy kilometrów rocznie, autobus z silnikiem diesla spali oleju napędowego za 99 360 zł. A na takim samym dystansie zatankowanie gazowca będzie kosztowało 106 080 zł. Prezes Filip szacuje, że wyższa akcyza przyniesie jego firmie nawet milion złotych straty. –„W MKS Mielec wszystkich gazowych autobusów jest dziewięć sztuk, a więc strata nie będzie tak wysoka, ale także ją odczujemy. Podwyżki cen biletów jednak nie planujemy, bo ludzie nie powinni być karani za decyzję polityków”–uważa prezes Ewa Garncarz.