FlixBus podsumowuje rok 2020. W Europie
Za nami najgorszych rok w historii transportu pasażerskiego. Pandemia niemal całkowicie zdemolowała wieloletnią pracę nad promocją zbiorowej komunikacji w Europie, i to zarówno w miastach, jak i w komunikacji regionalnej czy międzymiastowej.
Wielki powrót „własnych aut” uderzył także w największą platformę przewozów autokarowych w Europie, której mimo radykalnego ograniczenia działalności – zarówno podczas pierwszej, wiosennej fali pandemii, jak i obecnie – udało się osiągnąć w Europie kilka sukcesów. Czas na podsumowanie i lekkie „zielone” pocieszenie. Nie jest tak źle!
Trzy punkty
-„Wraz z końcem 2020 roku, możemy spojrzeć wstecz na trudy i wyzwania, które on przyniósł, a których ani my, ani nikt inny w branży turystycznej się nie spodziewał. Choć możliwości podróżowania na całym świecie były maksymalnie ograniczone, jesteśmy wdzięczni, że mogliśmy polegać na zaufaniu, współpracy i elastycznym nastawieniu naszych pasażerów, pracowników i partnerów, co pomogło nam przejść przez ten pełen wyzwań okres. Przetrwaliśmy ten czas trzymając się razem, a po drodze pojawiło się także kilka dobrych wiadomości – w ielki skrócie podsumowuje rok 2020 centrala FlixBusa.
W 2020 r. „zielonym” udało nam się osiągnąć kilka ważnym punktów na europejskiej mapie, które mogą niebawem przynieść spore owoce. To:
- rozszerzenie siatki połączeń o Wielką Brytanię, Portugalię oraz kraje bałtyckie – Litwę, Łotwę i Estonię;
- wejście na rynek turecki, czyli integracja z nowym partnerem autobusowym Kamil Koç;
- przygotowanie poszerzenia siatki połączeń FlixTrain o Szwecję, co ma nastąpić niebawem.
