FlixBus ogranicza kursy na Ukrainę i wzmacnia ofertę z Medyki
Ruch na polsko-ukraińskim przejściu Medyka-Szeginie odbywa się bez zakłóceń, natomiast gorzej jest z utrzymaniem połączeń autokarowych z miastami położnymi w centralnej Ukrainie.
Sytuacja tam staje się coraz bardziej niebezpieczna. 25 lutego rosyjscy agresorzy ostrzelali rakietami Grad autobusy jadące do obwodu ługańskiego po ewakuujących się stamtąd ludzi – poinformował szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj na Facebooku. Autobusy jechały do miasta Szczastia w centralnej części obwodu Ługańskiego.
Reakcja FlixBusa
W tej sytuacji większość operatorów działających na terenie Ukrainy zaczyna mocno ograniczać swoją ofertę przewozową - w trosce o bezpieczeństwo pasażerów i kierowców.
-„Monitorujemy sytuację na Ukrainie z najwyższą uwagą. Obecnie, zawiesiliśmy sprzedaż na liniach z/do obszarów objętych największym ryzykiem i jesteśmy zmuszeni anulować część połączeń z Kijowa, natomiast zapewnimy dodatkowe połączenia z/do granicy polsko-ukraińskiej w Medyce. Jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi ukraińskimi partnerami autobusowymi, by możliwie najdokładniej oceniać bieżącą sytuację i podejmować odpowiednie kroki dotyczące naszych dalszych operacji. - Michał Leman, dyrektor zarządzający FlixBusa w Polsce, na Ukrainie I w krajach bałtyckich.
Ruch ze wzmocnieniem przewozów z Medyki jest jak najbardziej racjonalnym posunięciem. Ostatniej doby na odcinku granicy z Ukrainą funkcjonariusze SG odprawili 38,2 tys. podróżnych, w tym na kierunku wjazdowym do Polski 29 tys. osób - poinformowała 25 lutego Straż Graniczna.
-"Minionej doby tj. 24.02 na odcinku granicy z Ukrainą #funkcjonariusze SG odprawili 38,2 tys. podróżnych, w tym na kierunku wjazdowym do Polski 29 tys., a na wyjazdowym - 9,2 tys." - napisała na Twitterze Straż Graniczna.
fale uchodźców
Zwiększony ruch na granicy z Ukrainą jest zauważalny - powiedział w piątek rano rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
-"Mniej więcej połowa z nich to te osoby, które na razie ustnie złożyły oświadczenia, że uciekają przed wojna, to są osoby, które muszą być rozpatrywane jako uchodźcy wojenni. Te osoby zostaną przyjęte w Polsce zgodnie ze wszystkimi procedurami" - powiedział.
Podkreślił, że Polska przygotowuje się na większą falę uchodźców, którzy wprost uciekają przed działaniami wojennymi. Nie chciał mówić, czy racjonalne są wyliczenia o milionie potencjalnych uchodźców w ciągu miesiąca, gdyby taki poziom - ok. 30 tys. osób dziennie utrzymał się. "Na bieżąco będziemy obserwowali sytuację i wyciągali wnioski. W tej chwili trudno przepowiadać, o jakiej skali mówimy" - dodał w wywiadzie dla radia Plus.
Zwiększony ruch na polsko-ukraińskich przejściach granicznych zauważono także w województwie lubelskim. W piątek rano czas oczekiwania na wjazd samochodem osobowym do Polski wynosi: w Dorohusku - 9 godzin, w Zosinie – 6 godzin, w Dołhobyczowie – 12 godzin, w Hrebennem – 10 godzin.
Polsko-ukraińska granica w województwie lubelskim liczy 296 km. W regionie funkcjonują cztery przejścia graniczne z Ukrainą: w Dorohusku, Hrebennem, Dołhobyczowie i Zosinie. Pojazdy ciężarowe odprawiane są na dwóch: w Hrebennem i Dorohusku. Do tego jeszcze funkcjonują dwa przejścia kolejowe (Dorohusk, Hrubieszów).
Centrum ewakuacyjne
Największy jednak ruch panuje w Medyce, gdzie tłum osób z całej Polski czeka na swoich bliskich, którzy uciekają z Ukrainy przed wojną. Tutaj działa jedyne w kraju piesze przejście graniczne w kraju.
W Medyce zorganizowany jest też punkt recepcyjny, co jakiś czas przyjeżdża do niego autobus, który wiezie Ukraińców, którzy przekroczyli piesze przejście graniczne. W punkcie mogą liczyć m.in. na ciepły posiłek, na razie w zdecydowanej większości korzystają z niego osoby, które następnie same udają się w dalszą podróż w głąb Polski. Punkt recepcyjny, który zlokalizowany jest przy miejscowej szkole podstawowej stał się też miejscem spotkań. Przed punktem czeka spora grupa Polaków i Ukraińców, którzy zabierają osoby, które przekroczyły granicę w dalszą podróż.
Jak przyznają służby graniczne, obecnie większość osób, które dostają się do Polski, ma rodzinę lub znajomych w naszym kraju, ma się gdzie zatrzymać.
Przy granicy z Ukrainą w województwach lubelskim i podkarpackim powstało łącznie dziewięć punktów recepcyjnych. Są to punkty w miejscowościach: Dorohusk, Dołhobyczów, Zosin, Hrebenne na Lubelszczyźnie, w Korczowej, Medyce, Budomierzu i Krościenku na Podkarpaciu oraz jeden dodatkowy na dworcu kolejowym w Przemyślu.