FIAA Madryt 2004: autobusowa fiesta (1)

Autobusowa fiesta w Madrycie – co dwa lata

W dniach 13-16 października 2004 r., na terenach targowych Feria de Madrid odbyła się już VII edycja F eria Internacional del Autobús y del Autocar ( FIAA). Ta, mająca niezbyt przecież długie tradycje, wystawa autobusów i autokarów, rozwija się w coraz szybszym tempie, powoli zamieniając się z imprezy o charakterze krajowym w wystawę międzynarodową – zresztą zgodnie ze swoją nazwą. Świadczą o tym liczby – ubiegłoroczną edycję odwiedziło 8 842 osób, czyli o 5% więcej niż dwa lata wcześniej. Liczba zagranicznych wystawców wzrosła o 14,8%, a liczba zagranicznych odwiedzających o 7,46%. Wśród zwiedzających było 1 065 przedstawicieli branży z 51 krajów. Najliczniejszą reprezentację wśród wystawców miały: Portugalia, Włochy, Francja, Wielka Brytania, Meksyk, Niemcy i Brazylia. Warto zwrócić uwagę m.in. na obecność w tym gronie tego ostatniego kraju, bowiem świadczy to o rosnącym zainteresowaniu imprezą nie tylko w krajach europejskich, ale także w państwach Ameryki Łacińskiej. Na targach zjawili się bowiem przedstawiciele wielu krajów tego rejonu, traktując je jako odzwierciedlenie tendencji panujących na europejskim rynku autobusowym.

Wartym odnotowania jest także fakt, że spośród magicznej liczby 7 777 hiszpańskich odwiedzających, tylko 37% stanowili mieszkańcy Madrytu, co jest dowodem rosnącego zainteresowania imprezą przedstawicieli branży z innych stron kraju. O wadze hiszpańskiej imprezy świadczą także kolejne, zebrane przez organizatorów dane statystyczne. Okazało się bowiem, że 58,45% spośród odwiedzających związanych zawodowo z branżą stanowili przedstawiciele przedsiębiorstw komunikacyjnych, a 35% z nich piastowało wysokie stanowiska decyzyjne.

Rosnącą, międzynarodową rangę imprezy podkreślił też fakt, że na wystawie akredytowało się 250 dziennikarzy, w tym 49 zagranicznych. Co warto podkreślić, organizatorzy zadbali o liczny przyjazd zagranicznych dziennikarzy opłacając im w części pobyt oraz organizując bardzo przemyślany plan konferencji prasowych i spotkań. Łącznie na madryckiej wystawie zaprezentowały się 142 firmy oraz 262 przedstawicielstwa, w tym także duzi i znani producenci podwozi czy kompletnych pojazdów. Wystawa nie mogła naturalnie obyć się bez premier, ale oprócz nowych pojazdów zaprezentowano także innowacyjne rozwiązania poprawiające bezpieczeństwo pasażerów, ułatwiające niepełnosprawnym korzystanie ze środków komunikacji publicznej, a także z zakresu ekologicznych napędów, zabezpieczeń przed skutkami wypadków czy zarządzania flotą.

Autobus to podstawa

Jednym z głównych powodów, dla których madryckie targi cieszą się coraz większym zainteresowaniem, jest zapewne fakt, że w Hiszpanii – w przeciwieństwie do większości krajów zachodnioeuropejskich – publiczna komunikacja autobusowa zdecydowanie góruje nad transportem kolejowym. Autobusy przewożą w Hiszpanii rocznie ponad 50 000 milinopasażerów na kilometr, a obroty drogowego transportu publicznego wynoszą 4 500 000 euro rocznie. Transport drogowy stanowi 90% wszystkich przejazdów, podczas gdy transport kolejowy – jedynie 4,96%. Specyfiką rynku transportowego w Hiszpanii jest fakt, że ponad 96% autobusów zarejestrowanych w tym kraju używanych jest do komunikacji publicznej. W ostatnich latach, coraz bardziej widoczne są tendencje do konsolidacji przedsiębiorstw przewozowych. Obecnie zarejestrowane są w Hiszpanii 2 152 firmy, z których 46% posiada tabor przekraczający 21 autobusów.

Rośnie także liczba pasażerów komunikacji autobusowej – w roku 2003 łączna liczba osób przewiezionych przez przedsiębiorstwa państwowe wyniosła 63 189 185, czyli o 3,5% więcej niż rok wcześniej. Charakterystyczne jest, że prawie 30%tej liczby przypada na III kwartał, co wskazuje, że wzrost liczby pasażerów następuje w sezonie turystycznym.

Transport autobusowy to także ważny pracodawca w Hiszpanii, dający zatrudnienie 514 800 osobom spośród 752 800 wszystkich zatrudnionych w całym sektorze komunikacji publicznej. Należy do tego dodać kolejne ok. 500 000 pracowników prywatnych przedsiębiorstw transportu drogowego.

Cały przemysł autobusowy Hiszpanii zanotował w 2003 r. wzrost produkcji o 5,2% do poziomu 1 502 pojazdów. 60% z nich (ok. 934 pojazdy) zostało wysłanych za granicę, co oznacza wzrost eksportu o 2,5%. Liczba nowych rejestracji autobusów wyniosła 3 278 sztuk, czyli o 4,2% więcej niż w roku 2002. Produkcja w okresie styczeń-sierpień 2004 wyniosła 986 autobusów (o 1,3% mniej niż w tym samym okresie roku 2003), a eksport zmniejszył się do 521 sztuk (spadek o 7,5%).

Czas na producentów

Wracając jednak do samych targów, to zaprezentowano na nich wiele nowości oraz pojazdów, które miały swoją premierę niewiele wcześniej. Należy do nich zaliczyć Autobus Roku 2005 – MAN Lion’s City, autobus MAN Lion’s Regio oraz podwozie A51 Ratio, IrisBus Europolis CNG – bodajże pierwszy midibus z napędem gazowym. Wśród nowości krajowych producentów należy wymienić nowy autokar Beulas Stela, minibus Ferqui F3 IVT oraz trzy nowe wersje modelu Wing oraz autobus Indcar Strada Plus. Ponadto można było obejrzeć autokary Irizar New Century oraz Irizar PB 2+1 oraz Obradors DCR 1436. Specjalizująca się w produkcji minibusów przystosowanych do przewozu osób niepełnosprawnych firma Integralia zaprezentowała swoją najnowszą ofertę – modele Tatoo XL Top oraz Journey. Na madryckich targach nie mogło zabraknąć coraz bardziej rozpoznawanej także poza granicami Hiszpanii firmy Hispano, która pokazała autobus miejski Habit oraz nowość w postaci autokaru Divo w wersji kombi („Intercity”). Okazałe było również stoisko brazylijskiego potentata – firmy Marcopolo, która pokazała modele Andrade, Viaggio II, Viale oraz interesujący minibus Senior. Warto wspomnieć także o portugalskiej firmie Caetano, która pokazała nowy model Winner oraz o tureckiej BMC i holendersko-belgijskiej VDL Groep, które na ubiegłorocznej wystawie po raz pierwszy zaprezentowały się hiszpańskiej publiczności. W kolejnych wydaniach InfoBusa będziemy przedstawiać (w kolejności alfabetycznej) nowości autobusowych firm, które zorganizowały swoje stoiska na madryckich targach.