Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Europa Express City czeka na finał w Warszawie cz. I [WYWIAD]

infobus
02.08.2017 11:07

Rozmawiamy z Hubertem Kwiecińskim, prezesem firmy EuropaExpress City o aktualnym warszawskim „dużym” przetargu na obsługę liniiautobusowych. Pytamy także dlaczego kierowana przez niego spółka chce jakopierwszy prywatny przewoźnik w Polsce postawić na autobusy elektryczne.

Przypomnijmy, że na początku kwietnia stołeczny ZTM jakonajlepszą ofertę w przetargu na obsługę linii autobusowych 50 nowymi pojazdamiklasy MAXI wskazał propozycję Mobilisu. Najtańszą ofertę przedstawiła Europa Express City jednocześnie deklarując pozyskanie dorealizacji kontraktu 54 elektrobusów typu Ursus CitySmile CS12LFE. Urzędnicypodjęli jednak decyzję o jej wykluczeniu z postępowania. 12 maja Krajowa Izbaodwoławcza kazała jeszcze raz przeanalizować ZTM oferty. Z wyrokiem tym niezgodzili się urzędnicy i Mobilis kierując do Sądu Okręgowego skargę na toorzeczenie. Co dalej?

InfoBus.pl: Zamawiający (ZTM) oraz inny wykonawca(Mobilis) skierowali skargę na wyrok KIO, który nakazał przywrócić ofertęEuropa Express City do gry. Jaki jest Pana stosunek do tych zarzutów?

Hubert Kwieciński, prezes Europa Expres City: Przedewszystkim zarzuty nie dotyczą Europa Express City, tylko decyzji Krajowej IzbyOdwoławczej. W związku z tym, ciężko się do tego ustosunkować, ponieważ jest tosporna interpretacja pomiędzy zamawiającym, Mobilisem, a KIO. Jedyne co mogęzrobić, to wyrazić swoje zaskoczenie sytuacją, w której KIO już raz pozytywniezaopiniowała naszą ofertę, a przetarg nadal nie został rozstrzygnięty.

Europa Express City proponuje najkorzystniejsząekonomicznie i najlepszą dla środowiska naturalnego ofertę. Tylko myzaproponowaliśmy całkowitą zeroemisyjność taboru, a także wysokiej klasy autobusy Ursus Bus S.A.Dodatkowo zapewniamy miastu niezbędną infrastrukturę. Zastanawiający jest fakt,że rozstrzygnięcie przetargu trwa już siódmy miesiąc, podczas gdy najlepszaoferta jest tylko jedna.

Skąd decyzja aby w przetargu liniowym ZTM-u postawić nasame autobusy elektryczne?

Z kilku powodów. Obserwujemy tendencje w Europie, gdziecoraz więcej miast jak np. Amsterdam, Paryż czy Eindhoven organizuje przetargina autobusy elektryczne. Powoli też dzieje się tak w Polsce. Dzięki przyjęciuprzez rząd Planu Rozwoju Elektromobilności, coraz więcej samorządów zaczynadostrzegać potrzebę stawiania na elektryczny transport publiczny. Cały światidzie w kierunku komunikacji elektrycznej i proekologicznej, w związku z tymrównież dla Warszawy jest to najlepsze rozwiązanie właśnie pod tymi dwoma,kluczowymi aspektami.

Problem smogu w miastach jest nam szeroko znany. Z tegopowodu co zimę obawiamy się o zdrowie nasze i naszych dzieci. Nie stać nas nato i nie mamy już czasu lekceważyć tego problemu. W związku z tym powinniśmyteż mówić o tym, że autobusy hybrydowe, de facto nie są pojazdaminiskoemisyjnymi, ponieważ wciąż produkują szkodliwe substancje. Musimyzrozumieć, że tylko napędy elektryczne mogą ograniczyć skutki zanieczyszczeniapowietrza w stolicy, jak i innych miastach.

EEC zaproponowała miastu bardzo atrakcyjną stawkę zawzkm (6,63 zł/wzkm brutto). Jakie elementy zapewniły tak niską cenę przy jednocześniewysokich wymaganiach ZTM – m.in. dt. bazy, personelu, wyposażenia pojazdów?

Wymagania ZTM-u są zawsze wysokie i jednakowe bez względuna to jaki napęd zastosowany będzie w pojeździe. Natomiast autobus elektrycznywbrew pozorom w dłuższej perspektywie czasowej, jest autobusem zdecydowanietańszym w eksploatacji. Jednorazowy koszt zakupu w porównaniu z np. autobusemhybrydowym, faktycznie obecnie jest wyższy, jednak tak naprawdę nieznacznie,ponieważ w tej chwili produkcja elektryków zaczyna być już masowa, dzięki czemustaje się coraz tańsza.

Docelowo daje to dużo większe oszczędności. Kosztpokonania jednego kilometra, czyli zużycia energii na jeden kilometr pomiędzypaliwem konwencjonalnym a energią elektryczna jest dużo niższy w przypadkuautobusów elektrycznych. Przy przebiegu 80 000 wozokilometrów rocznie, bo takieminimum zapewnia zamawiający w skali kilku lat, łatwo policzyć, że w samejeksploatacji daje to oszczędność prawie 120 000 zł rocznie. Pomnóżmy to przez 8lat, bo taki jest czas trwania tego przetargu, to mamy już kwotę prawie 1 mlnzł. Warto więc zadać pytanie czy Warszawę stać na to, by nie korzystać z takdużej oszczędności?