Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Ełk: Kierowcy autobusów chcą podwyżek

infobus
17.06.2007 18:09

Wizyta u prezydenta to sposób na uniknięcie wejścia załogi w spór zbiorowy z zarządem spółki, jaką jest MZK. Kolejnym krokiem byłoby najprawdopodobniej podjęcie akcji strajkowej. Załoga jest zbulwersowana sposobem traktowania ich przez prezesa Michała Rubczewskiego. —Chcielibyśmy dostawać uczciwą zapłatę za uczciwą pracę —mówi jeden z kierowców. —Odkąd Michał Rubczewski został prezesem, nie słyszeliśmy z jego strony dobrego słowa. W MZK pracuje blisko sto osób, 43 z nich to członkowie związku zawodowego. Niezadowoleni są nie tylko związkowcy, jednak to oni postanowili wziąć na siebie ciężar rozmów z zarządem spółki. —Jestem zaniepokojony postawą prezesa Rubczewskiego, obawiam się poważnych konsekwencji —mówi Tadeusz Durko, przewodniczący powiatowych struktur NSZZ Solidarność. —Możemy sobie wyobrazić, czym jest jazda zdenerwowanych kierowców. Niepokoi mnie też brak dobrej woli i otwartości na dialog z organizacją związkową ze strony zarządu. Związkowcy rozmawiali z prezydentem Tomaszem Andrukiewiczem. —Liczymy, że prezydent wymusi na prezesie właściwe podejście —mówi Jan Martyński, przewodniczący zakładowej Solidarności. —Została także podniesiona sprawa wynagrodzenia. Zarząd spółki zaproponował wprawdzie wzrost płac o 30 groszy za godzinę, ale ma on dotyczyć 20-23 kierowców najniżej uposażonych. U 39 kierowców stawki pozostaną takie same. Zarząd prezentuje inne stanowisko. —Zaproponowałem pewną podwyżkę, daję tyle, ile mogę dać —mówi Michał Rubczewski, prezes MZK. —Podwyżka idzie dwutorowo: w stawce godzinowej i w premii. W stawce może nie wszyscy dostaną, ale w premii wszyscy. Nie zamykam się w klatce, chcę rozmawiać z załogą. Prezydent zadeklarował pomoc. —Póki co obie strony mogą się dogadać między sobą i rozmawiają —mówi Tomasz Andrukiewicz. —Jeśli moja pomoc okaże się konieczna, porozmawiam z prezesem Rubczewskim lub włączymy się w mediacje. Załoga na razie nie wysuwa żądania zmiany prezesa. Jeśli tak się stanie, czy Michał Rubczewski straci stanowisko? —Nie odpowiem na to pytanie —stwierdza prezydent. —W umowie spółki jest zapis, że pierwszy zarząd jest zatrudniony na rok.