Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Elbląg: Pracownicy PKS z Elbląga będą protestować

infobus
06.06.2008 14:54

Od wczoraj pracownicy elbląskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej biorą udział w referendum w sprawie akcji strajkowej. Dziś ma być znany wynik głosowania załogi.
Związkowcy z 'Solidarności’ domagają się podwyżki pensji o 300 zł. Dyrekcja chce im dać po 70 zł i zasłania się rosnącymi cenami paliwa. 'Solidarność’ zgłosiła spór zbiorowy z pracodawcą. – Ustawiliśmy punkt zbierania podpisów przy stacji obsługi pojazdów – mówi Bogdan Łęga, przewodniczący 'Solidarności’ w PKS Elbląg. – Jednak pracownicy biura bali się zejść do nas. Poszliśmy do nich. Tylko dwie osoby wyraziły chęć wzięcia udziału w strajku. Jedna z pracownic powiedziała nam, że dyrekcja zabroniła im strajkować. Podpisy od pozostałych pracowników będziemy zbierali jeszcze dziś przy stacji obsługi pojazdów.
Bogdan Łęga mówi, że liczy na to iż w referendum weźmie udział połowa z 418 zatrudnionych w PKS Elbląg. – Zaczniemy strajk jeśli przynajmniej połowa z tych, którzy wzięli udział w referendum będzie chciała takiej akcji – deklaruje Łęga.
Tymczasem, według związkowców z 'Solidarności’, dyrekcja firmy już rozpoczęła własne kontrdziałania.
– Pracodawca też zbiera podpisy wśród pracowników PKS – mówi Łęga. – Oczywiście jest to deklaracja nie uczestniczenia w strajku. Na terenie zakładu mamy trzy związki zawodowe. Dwa są kontrolowane przez dyrekcję.
Andrzej Olejnik, dyrektor ds. transportu PKS Elbląg mówi, że jeśli zarząd zgodziłby się na żądania związkowców, firma padnie w przeciągu kilku miesięcy. – Przy obecnych cenach paliwa nie możemy sobie pozwolić na takie podwyżki. Musielibyśmy wtedy przeprowadzić redukcję zatrudnienia – mówi Olejnik. – Cały czas prowadzimy rozmowy ze związkami zawodowymi na ten temat. Dwa związki branżowe, które skupiają ponad 260 pracowników, nie weszły w spór zbiorowy ani nie poparły prowadzonego referendum w sprawie strajku.
Olejnik przyznał, że trwają rozmowy ze związkowcami na temat podwyżek. Działacze 'Solidarności’ mieli jednak zerwać negocjacje. – Od kwietnia br. pracownicy dostali już podwyżki średnio po 70-80 zł – mówi Olejnik. – Proponujemy, aby co miesiąc spotykać się ze związkowcami, analizować sytuację ekonomiczną firmy i podjąć wspólne decyzje o dalszych podwyżkach. Działacze 'Solidarności’ taką propozycję odrzucili i prowadzą referendum w sprawie akcji strajkowej.
Olejnik zdementował informację, jakoby zarząd wymuszał pisemną deklarację od pracowników, że nie wezmą udziału w strajku. – Mamy spór zbiorowy i działamy w ramach prawa – mówi. – Zarząd nikogo nie zmusza do podpisania takich deklaracji. Wiem, że jakieś referendum wśród swoich członków robili działacze związków branżowych. Chodziło o sondaż czy popierają działania kolegów z 'Solidarności’.
Te argumenty odrzuca Bogdan Łęga. – Mówią nam, że więcej nie mogą ze względu na stały wzrost cen paliw – mówi. – Tylko, że ceny paliwa rosną ciągle, a PKS wypracowuje zyski, które przeznacza na inwestycje.