Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Ekspert o propozycji KE: koszty w górę

infobus
01.06.2017 11:29

Koszty działalności polskich firm transportowychwykonujących przewozy międzynarodowe zwiększą się o prawie jedną trzecią, jeślizostaną wprowadzone propozycje KE ws. płacy minimalnej dla kierowców – ostrzegaekspert prof. Przemysław Borkowski.

Propozycjami zaprezentowanymi w środę przez KomisjęEuropejską zaniepokojeni są przedsiębiorcy z sektora transportowego nie tylko zPolski, ale też innych państw Europy Środkowo-Wschodniej. Bruksela proponujem.in., by kierowcy wykonujący przewozy międzynarodowe po trzech dniach pobytu wkraju docelowym w skali miesiąca byli obejmowani jego przepisami o płacyminimalnej. W Niemczech to 8,5 euro za godzinę, a we Francji blisko 10 euro.

„29 proc. prognozowanego wzrostu kosztów opiera się naprzesłance, że firmy będą chciały utrzymać swoje przychody. Jeśli przyjmiemyunijne liczby dotyczące udziału kosztów płac i kosztów paliwa w ogólnychwydatkach naszych firm transportowych, to należy oczekiwać wzrostu kosztów o 29proc. dla polskich przedsiębiorstw” –powiedział PAP i Polskiemu Radiu prof.Przemysław Borkowski z Uniwersytetu Gdańskiego.

Zastrzegł, że mówi o małych firmach, bo w przypadku dużychwzrost będzie mniejszy, ponieważ będą one w stanie rotować kierowców, wysyłającich do różnych krajów, by nie podlegali pod przepisy o płacy minimalnej.

Ekspert uważa, że regulacje, jakie zaproponowała KomisjaEuropejska, sprzyjają dużym przewoźnikom. „Nie określiłbym tego jako próbęwyeliminowania polskiego transportu, tutaj chodzi prawdopodobnie o interesydużych firm przewozowych, zwłaszcza z Europy Zachodniej, które są zagrożonedziałaniami ze strony polskich przewoźników. Chodzi też o przewoźnikówrumuńskich, łotewskich, litewskich, którzy opanowali rynek unijny” –podkreślił.

Borkowski odrzuca argumentację o potrzebie walki z”dumpingiem socjalnym”, jaka pojawia się zarówno ze strony KE, jak i państwzachodnich optujących za takimi rozwiązaniami. Zwrócił uwagę, że niższe kosztywynagrodzeń, z jakich korzystają firmy z naszej części Europy, uznawane są zawłaśnie za „dumping socjalny”, ale w analogicznej sytuacji, jeśliprzedsiębiorstwa z zachodu Europy mają przewagi wynikającego z łatwego dostępudo kapitału po niskim koszcie, to nikt nie mówi „dumpingu finansowym”.

„A przecież zasada, mechanizm przewagi konkurencyjnej jesttaki sam. Ja jestem generalnie za tym, żebyśmy nie mówili o dumpingu społecznymczy finansowym, tylko o zasadach konkurencji. Wszyscy mają równe szanse – jednimają przewagi konkurencyjne w jednej dziedzinie, inni w drugiej” – zaznaczyłprofesor.

Jego zdaniem regulacje powinny dążyć do wyeliminowania zrynku nieuczciwych przedsiębiorców, np. firm, które nie płacą pracownikom czyunikają opodatkowania, i zapewniać równe warunki konkurencji dla wszystkich.

W środę wieczorem w Brukseli po przedstawieniu przez KEpakietu propozycji odbyło się spotkanie zorganizowane przez europosłów PiSRyszarda Czarneckiego i Kosmę Złotowskiego, w którym brała udział unijnakomisarz ds. transportu Violeta Bulc oraz minister infrastruktury AndrzejAdamczyk. Czarnecki podkreślał, że wspólny rynek jest jednym z najważniejszychosiągnięć europejskiego integracji i każdy przypadek protekcjonizmu stanowizagrożenie nie tylko dla poszczególnych sektorów gospodarki, ale dlaprzyszłości całej Unii Europejskiej.

„Transport drogowy jest bardzo specyficznym i wrażliwymelementem europejskiej gospodarki. Każdy problem lub zakłócenie na rynkuprzynosi negatywne konsekwencje dla innych sektorów: opóźnienia w dostawach,wzrost cen towarów i ograniczenie mobilności obywateli UE” – mówił europoseł.

Negatywne nastawienie do tych propozycji deklarowali równieżw trakcie debaty w Parlamencie Europejskim przedstawiciele innych krajów znaszej części Europy. Jednak dwie główne frakcje Europejska Partia Ludowa orazPostępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów w przyjęły rozwiązania zzadowoleniem.

Do przyjęcia przepisów jeszcze daleka droga. Najpierw swojestanowiska muszą w tej sprawie wypracować państwa członkowskie oraz ParlamentEuropejski. Dopiero potem zaczną się negocjacje ostatecznego kształtuprzepisów.