Eksperci o wodorze. Same zalety poza ceną pojazdów
Łatwy do uzyskania wodór może być paliwem przyszłości. Takinapęd elektryczny zasilany wodorem – w przeciwieństwie do akumulatorów –sprawdza się nawet na długich dystansach, ponieważ ładowanie trwa kilka minut,a zasięg to ok. 700 km.
Pojazdy wodorowe to nie tylko samochody osobowe, lecztakże ciężarówki, autobusy czy wózki widłowe. Jak podkreślają eksperci, napędwodorowy jest całkowicie bezpieczny. Można go pozyskać z wody, odpadówkomunalnych czy węgla.
– Wszyscy uważamy, że przyszłość samochodów w miastach tosamochody elektryczne – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną NewseriaBiznes Witold Nowicki, wiceprezes Toyota Central Europe. – Samochodyelektryczne ładowane z baterii to przyszłość na krótkich dystansach. Tam, gdziepotrzebujemy trochę większego auta lub gdy chcemy wyjechać poza miasto,rozwiązaniem jest samochód elektryczny. Jednak w tym przypadku prąd bierzemyjuż nie z baterii, która jest ciężka, ma ograniczony zasięg i długi czasładowania, lecz z ogniwa paliwowego zasilanego wodorem – wyjaśnia.
Na koniec 2016 roku na świecie było ok. 2 mln samochodówelektrycznych (dane Międzynarodowej Agencji Energii), a według różnych prognozw latach 2030–2040 może być ich już 100 mln. Jak podaje European AutomobileManufacturers Association, w 2016 roku w UE zarejestrowano ponad 155 tys.samochodów z napędem elektrycznym i 278 tys. hybryd. Po polskich drogach jeździłącznie ok. 2 tys. samochodów elektrycznych. W ich eksploatacji przeszkodą możebyć czas ładowania i ograniczony zasięg.
– W przypadku konwencjonalnych pojazdów tankowanie benzynączy olejem napędowym trwa kilka minut, przy zasilaniu paliwami gazowymi niecodłużej, natomiast napełnianie akumulatorów energią elektryczną trwa od 3 donawet 12 godzin. Dlatego te pojazdy na obecnym etapie nadają się raczej doporuszania w dużych aglomeracjach miejskich – ocenia prof. Marek Brzeżański,dyrektor Instytutu Pojazdów Samochodowych i Silników Spalinowych naPolitechnice Krakowskiej.
Na dłuższych trasach ekologicznym rozwiązaniem mogą byćpojazdy napędzane wodorem. Ich przewagą jest krótki czas ładowania, zbliżony dosamochodów o tradycyjnym napędzie.
– To samochód w pełni elektryczny, zasilany ogniwempaliwowym, bez wad samochodu elektrycznego na baterie. Ładowanie trwa 3 minuty,a zasięg to 700 km. Takim samochodem możemy śmiało jechać po Polsce, wierząc wto, że po drodze będą stacje, na których „zatankujemy” wodór. To technologia,która już co prawda istnieje, ale wymaga olbrzymiego nakładu w infrastrukturę:gniazdka elektryczne do ładowania i stacje wodorowe. To technologia, którąbędziemy się cieszyć za 10 lat – ocenia Witold Nowicki.
Eksperci podkreślają, że wodór – znany jako gaz łatwopalny –jest paliwem znacznie bezpieczniejszym niż benzyna czy LPG. Przez to, że jeston 14 razy lżejszy od powietrza, szybko unosi się do góry, nie stwarzajączagrożenia dla pasażerów i auta. Dodatkowo może być uzyskiwany w sposóbnieszkodliwy dla środowiska i nie emituje spalin. Jedynym produktem ubocznymjest para wodna.
– Wodór jest nośnikiem energii przyszłości – podkreśla prof.Marek Brzeżański. – Ogniwo paliwowe jest napędzane wodorem, który w sposóbciągły może zasilać to ogniwo. Mamy też mały bufor energii elektrycznej wpostaci akumulatora, który możemy albo doładować z sieci, albo z ogniwapaliwowego. To rozwiązanie, które ma przed sobą przyszłość.
Napęd wodorowy jest wykorzystywany nie tylko w samochodachosobowych, lecz także na kolei, w transporcie miejskim, ciężarówkach orazwózkach widłowych. Trwają także badania nad samolotami napędzanymi ciekłymwodorem. To paliwo jest szansą na uniezależnienie od ropy i gazu oraz odzewnętrznych dostawców źródeł energii. Tym bardziej że ogniwa paliwowe mogą teżzasilać mieszkania i biura. W sytuacji kryzysowej samochody napędzane wodoremmogą też stanowić źródło zasilania. Dla przykładu ogniwa paliwowe Toyoty Miraimają maksymalną moc 114 kW i są zdolne zaopatrywać gospodarstwo domowe w prądnawet przez tydzień.
– Wodór jest uzyskiwany m.in. z węgla. To jedna znajtańszych metod. Może być zieloną metodą wykorzystania węgla. To ma jużmiejsce w Australii – mówi Andrzej Szałek, ekspert ds. nowych technologii,Toyota Motor Poland.
Pozyskiwanie wodoru z węgla mogłoby się sprawdzić zwłaszczaw Polsce, gdzie energetyka jest w 80 proc. oparta właśnie na tym surowcu.
– Metoda uzyskiwania wodoru z węgla ma zastosowanieglobalne. Jest on wytwarzany, np. w metodzie gazyfikacji w Australii i czysty,skroplony wodór tankowcem płynie do Japonii. To bardzo opłacalna metoda, wielekrajów podejmuje badania i działania w tym kierunku, ponieważ pozwala uniknąćbezrobocia w sektorze kopalni węglowych – tłumaczy Andrzej Szałek.
Na rynku dostępne są trzy modele samochodów wodorowych,m.in. Toyota Mirai, której sprzedaż do 2020 roku ma sięgnąć 30 tys. sztuk. Nadsamochodami wodorowymi pracują inne duże koncerny: Honda, Lexus, BMW, Ford,Mercedes, Audi czy Hyundai.
„