Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Echa wrocławskiej bomby. Co powinien zrobić kierowca?

infobus
20.05.2016 08:53

19 maja we Wrocławiu doszło do mini-eksplozji ładunku, któryznajdował się w autobusie linii 145. Na szczęście kierowca w ostatniej chwilizdążył wynieść go z pojazdu. Czy postąpił słusznie? Zdaniem eksportów ds. bezpieczeństwazabrakło ewakuacji pasażerów, a kierowca niepotrzebnie ryzykował.

Około godziny 14.00 kierowca autobusu linii 145 ?obsługiwanej przez firmę Michalczewski na zlecenie MPK Wrocław – otrzymałinformację od pasażerów, że w pojeździe znajduje się podejrzany pakunek.Zatrzymał się na przystanku przy ulicy Kościuszki. Wyniósł podejrzany przedmiotna zewnątrz, chwilę potem nastąpił mini-wybuch. Jak podało TVP Info w pakunkubył garnek o pojemności około trzech litrów. Ze wstępnych informacji wynika, żebyła to bomba domowej roboty, do której budowy wykorzystano saletrę, śruby imetalowe nakrętki.Policjanci pobrali materiał do badań. Dzięki pokładowemumonitoringowi funkcjonariusze znają też rysopis sprawcy. To mężczyzna ubrany wczarną bluzę z białym napisem ma około 180 cm wzrostu. Polica apeluje doświadków zdarzenia o kontakt z komisariatem Wrocław-Rakowiec lub pod numeremtelefonu 997.

Nasza ocena kierowcy

Od razu pojawiły się pytania ? czy kierowca postąpiłsłusznie? We Wrocławiu obowiązuje regulamin, z którego wynika, że kierowcaautobusu po zauważeniu podejrzanego pakunku, powinien go wynieść zpojazdu.Naszym zdaniem w tej sytuacji ten zapis okazał się skuteczny. Oczywiściemożna rozważać różne scenariusze, ale przy tak prymitywnym ładunku ?przypominającym szybkowar ? ta reakcja była najsensowniejsza. Szybka izdecydowana.

Wybuch w środku pojazdu mógł spowodować większe straty i wskrajnym przypadku doprowadzić do pożaru autobusu, a panika podczas ewakuacji – zwiększyćliczbę ofiar. Polscy pasażerowie nie są przyzwyczajeni do takich ekstremalnych zachowańi nikt nie trenuje szybkiego opuszczania środków transportu publicznego. Napewno słowa kierowcy ? ?wszyscy opuszczają pojazd!? ? wywołałaby zamieszenie ijest bardziej niż prawdopodobne, że ktoś ze starszych pasażerów zostałby wśrodku i ucierpiał od wybuchu. Dlatego naszym zdaniem kierowca postąpiłsłusznie. Przypomnijmy, że w wyniku eksplozji jedna osoba w doznałapowierzchownych obrażeń ciała. Udzielono jej pomocy medycznej.

Mówi ekspert

Temat wrocławskiej eksplozji natychmiast stał sięnumer 1 w ogólnopolskich mediach. W TVN24.pl głos zabrał m.in. Grzegorz Mikołajczyk -ekspert ds. antyterroryzmu i bezpieczeństwa, który stwierdził na antenie TVN24,że kierowca nie zachował się zgodnie z właściwymi procedurami.

Grzegorz Mikołajczyk przyznał, że gdyby do wybuchu doszło wautobusie, skala ofiar byłaby dużo większa, ale ocenił, że kierowca niepowinien był wynosić „improwizowanego ładunku wybuchowego” pozaautobus.

– Procedura mówi, że jeśli w autobusie znajdzie siępodejrzewany pakunek, należy pozostawić go w środku i jak najszybciej ewakuowaćpasażerów – podkreślił Mikołajczyk. -Rolą kierowcy jest poinformować pasażerów, żeby jak najszybciej ewakuowali sięna zewnątrz – dodał.

I kto ma rację?