Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Echa protestu w Bydgoszczy: Włoski strajk w Krakowie?

infobus
29.06.2022 14:00

Branża transportu publicznego komentuje strajk pracowników MZK w Bydgoszczy, którzy 24 czerwca nie wyjechali na trasy domagając się podwyżek i do dziś strajkują

Rozwój sytuacji bacznie obserwują zarządy firm transportowych, jak i sami pracownicy. Najwięcej nerwowości zauważamy w Gdyni i Krakowie. Każde z tych miast ma różną specyfikę. Gdynia sama mówi o problemie i negocjuje ze związkami, natomiast w Krakowie narasta oddolna frustracja pracowników, którzy chcą protestować poza strukturami związków zawodowych.

Niepokoje w Krakowie

W Krakowie panuje cisza w związku z zaplanowanym na ten piątek (1 lipca) włoskim strajkiem w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym w Krakowie. Wcześniej przewoźnik obszernie odpowiedział na zarzuty radnego, który wystąpił jako orędownik rozwiązania problemów MPK, natomiast - jak widać - nie rozwiał wszystkich wątpliwości załogi. Piątkowa akcja jest oddolną inicjatywą kierowców. Ma polegać na celowym spowolnieniu tempa wykonywanych zadań. To forma sprzeciwu wobec warunkom pracy i sposób wywarcia presji na pracodawcy.

Z tego co wiemy, to w akcję zaangażowali się pracownicy trzech zajezdni (Woli Duchackiej, Bieńczyc oraz Płaszowa), którzy umawiają się drogą sms-ową. Tłumaczy, że w całą akcję nie są włączone dwa największe związki zawodowe działające w MPK, ponieważ w jego ocenie „układają się z zarządem” i nie są mile widziane w negocjacjach.

-„Każdemu z nas zależy na lepszym komforcie pracy, bezpieczeństwie swoim i pasażerów oraz lepszej płacy – pisze w e-mailu do mediów. Dodaje, że decyzja o włoskim strajku została podjęta z kilku przyczyn.

-„Rozkład jazdy jest tak ułożony, że jeśli ktoś chce jeździć zgodnie z przepisami, to nie ma szansy na przerwy. Dlatego większość kierowców nagina przepisy. W chwili, gdy wszyscy będą jeździć zgodnie z przepisami, to wiele kursów się nie odbędzie, gdyż nie ma na to realnej szansy – podkreśla.

Mówi, że kierowcy, którzy teoretycznie tego dnia powinni mieć dzień wolny, mają nie wyrażać zgody na przyjście do pracy. – Sytuacja kadrowa jest tak fatalna, że będzie wiele tak zwanych „niewyjazdów” – mówi. Apeluje, aby do strajku włoskiego włączyli się również motorniczy z dwóch zajezdni tramwajowych: Nowej Huty oraz Podgórza.

- Strajk będzie obowiązywał od pierwszych wyjazdów autobusów i mam nadzieję, że też tramwajów. Jeśli zarząd MPK i miasto nie będą się starały zażegnać konfliktu, to braki kadrowe do czasu końca wakacji będą tylko narastać i wtedy całe miasto stanie bez strajku - informuje jeden z kierowców MPK.

MPK rozmawia

Kierowca lub motorniczy, który zaczyna pracę w MPK Kraków otrzymuje obecnie zapłatę w wysokości ok. 3800-4100 zł na rękę, a po przepracowaniu pół roku to wynagrodzenie wzrastało do ok. 3900-4200 zł. Od lipca 2022 r. początkujący mają zarabiać ok. 4000-4300 zł, a po pół roku - ok. 4200-4400 zł.

-„W ramach podjętych działań od lipca będzie obowiązywać zapowiedziana podwyżka płac. Ale to nie będzie ostatnie słowo. Kolejna podwyżka pensji planowana jest od stycznia przyszłego roku, a jej poziom zostanie ustalony już we wrześniu – podkreślił Marek Gancarczyk z MPK Kraków.

Rzecznik zapowiada, że pod koniec tego tygodnia ma dojść do spotkania zarządu MPK z przedstawicielami związków zawodowych. Odbywają się także spotkania z kierowcami.

-„Jesteśmy gotowi na rozmowy z pracownikami w celu poprawienia warunków pracy – podkreśla Marek Gancarczyk.

Na koniec dodajmy, że z powodu braku kierowców ostatnio MPK nie realizowało wszystkich kursów. Krakowski Zarząd Transportu Publicznego naliczał więc MPK kary za niezrealizowane przejazdy. W ZTP wyliczono, że w maju było 2087 straconych kursów autobusów. Kary dla MPK z tego powodu wyniosły 56 893,83 zł.

Marek Gancarczyk przyznaje, że od stycznia do czerwca bieżącego roku autobusy MPK nie zrealizowały ponad 21 tys. wozokilometrów. W MPK wyliczają jednak, że w pierwszym półroczu tego roku autobusy miejskiego przewoźnika wykonały ok. 200 tys. wozokilometrów więcej niż planowano, głównie z powodu zapewniana zastępczej komunikacji autobusowej z powodu remontów torowisk i ograniczeń w kursach tramwajów. Około 15 tys. dodatkowych kursów MPK wykonało też m.in. w związku z przewozem uchodźców z Ukrainy.