Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Echa protestu w Bydgoszczy: Niepokoje w Gdyni

infobus
29.06.2022 10:30

Cały czas trwa strajk pracowników w Bydgoszczy. 24 czerwca kierowcy i motorniczowie MZK nie wyjechali na trasy domagając się podwyżek, i stoją do dzisiaj.

Ta wyjątkowa sytuacja powszechnie jest komentowana w branży – zarówno przez zarządy autobusowych przewoźników, jak i przez samych pracowników. Najwięcej emocji zauważamy w Gdyni i Krakowie. Jednak każde z tych miast przybrało inna taktykę informacyjną i inaczej rozkładają się niepokoje wśród załogi.

Gdynia mówi

Pomorskie miasto samo poinformowało o zwiększających się naciskach ze strony związkowców w komunalnych spółkach przewozowych na wyższe pensje w związku z szalejącą inflacją. Gdynia przypomina, że w listopadzie ubiegłego roku zostało zawarte porozumienie między reprezentantami związków zawodowych komunalnych spółek komunikacyjnych a przedstawicielami tych przedsiębiorstw i władzami miasta. Jego postanowienia obowiązują do 2023 roku. Od stycznia br. podniesiono kierowcom stawkę godzinową (w pierwszym półroczu środki na wzrost wynagrodzeń zapewniły spółki przewozowe). Od lipca obiecano kolejny wzrost tej stawki. Miasto przekazało już do ZKM w Gdyni środki potrzebne na ten cel. Tym samym od 1 lipca wynagrodzenie kierowców wzrośnie.

Mimo to związkowcy z komunalnych spółek przewozowych postanowili zawalczyć o kolejne podwyżki. Wpłynęła na to m.in. sytuacja z Bydgoszczy, gdzie trwa strajk kierowców i motorniczych MZK. Domagają się oni m.in. wzrostu wynagrodzeń. Warto jednak dodać, że strajk odbywa się niezgodnie z przepisami ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, co podkreślają władze spółki (nie poprzedziły go mediacje czy strajk ostrzegawczy).

-„Samorządy w całej Polsce borykają się z gigantyczną falą odejść pracowników. Dotyczy to zarówno urzędników, jak i pracowników zatrudnionych w wielu jednostkach samorządowych – nie tylko kierowców, ale też np. nauczycieli. Spowodowane jest to niskimi pensjami, których samorządy nie mogą podnieść, pomimo że by chciały. Miejskie budżety zostały zrujnowane przez Polski Ład, a po chwili musiały przyjąć kolejny wielki cios, wynikający z szalejącej inflacji. Kolejną kwestią są też wysokie ceny paliw i energii związane z trwającą na Ukrainie wojną. W tej sytuacji to, co dzieje się w spółkach przewozowych, nie jest niczym wyjątkowym. Martwi nas to, ale dokładnie tak samo wygląda to we wszystkich innych branżach. Niestety żaden samorząd w Polsce nie jest w stanie rozwiązać tego problemu systemowo, a zatem za pomocą podwyżek, dopóki rząd nie naprawi sytuacji finansów samorządowych – skomentowała tę sytuację Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki.

Mimo tych obaw, komunikacja miejska w Gdyni działa sprawnie. Jak informuje miasto - wszystkie kursy odbywają się planowo, a w ewentualne braki kadrowe są szybko uzupełniane. Warto podkreślić, że samą specjalną linię OF (Open'er Festival) będzie obsługiwać 100 autobusów. O tej akcji napiszemy w osobnym artykule.