Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Czy będą ostre cięcia w budżecie drogownictwa?

infobus
03.10.2005 22:49

Ministerstwo Infrastruktury potwierdziło doniesienia „Gazety Wyborczej”, z których wynikało, że rząd zamierza zmniejszyć wydatki na drogi krajowe z 2,16 do 1,1 miliarda zł – podał portal internetowy „Etransport”. Oprócz tej kwoty, GDDKiA ma otrzymać jeszcze ok. 1,42 miliarda zł z rezerwy celowej. Ministerstwo wskazuje, że na inwestycje drogowe będzie można czerpać także z rezerwy 206 milionów zł na infrastrukturę oraz 5 milionów zł na integrację europejską. W praktyce jednak z tych środków tylko część trafia na modernizację dróg. Proponowane cięcia dotyczą odpisu z akcyzy od paliw silnikowych, którą płacą kierowcy. Na drogi krajowe idzie 12 proc. wpływów fiskusa z tego podatku, zgodnie z ustawą o finansowaniu dróg publicznych. Według nowej ustawy część pieniędzy z podatków od kierowców, która dotąd trafiała na drogi, zostanie przeznaczona na koleje. Taki pomysł od kilku miesięcy lansował wiceminister infrastruktury Grzegorz Mędza. W piśmie do Ministerstwa Infrastruktury, do którego dotarła "Gazeta", GDDKiA uprzedziła, że obcięcie o połowę odpisu z akcyzy od paliw spowoduje "poważną degradację sieci drogowej, zwiększenie zagrożenia bezpieczeństwa ruchu, a również utratę przejezdności dróg, co musi skutkować poważnymi stratami gospodarki narodowej". Obawy są zasadne. W tym roku z budżetu państwa GDDKiA dostała z akcyzy od paliw silnikowych około 2 mld 264 mln zł, a ponadto 739 mln zł z rezerwy celowej. Razem – ponad 3 mld zł. Jeśli w 2006 r. odpis z akcyzy zostanie zmniejszony do 1,1 mld zł, to nawet po wynegocjowaniu nowego kredytu i zwiększeniu rezerw, budżet GDDKiA wyniesie tylko 2,52 mld zł. Ponad 1 mld zł z rezerwy budżetowej, o której mówi Ministerstwo Infrastruktury, jest przeznaczone tylko na utrzymanie dróg. Resztę przeznaczono na dokończenie budowy dróg S-1 z Bielska-Białej do Cieszyna, S-69 z Żywca do Zwardonia i autostrady A4 z Wrocławia do Krzywej. Zabraknie pieniędzy na 33 inne inwestycje drogowe, w tym na budowę kilku obwodnic oraz kilkunastu mostów. Nawet o dwa lata może się wydłużyć budowa autostradowej obwodnicy Wrocławia, na którą zabraknie 150 mln zł. Ryzyko poślizgu w budowie obwodnicy Wrocławia jest tym bardziej alarmujące, że w okolice tego miasta ciągnie wielu inwestorów. Ostatnio budowę nowoczesnych fabryk okolicach Wrocławia zapowiedział koreańsko-holenderski koncern LG Phillips. Podczas niedawnej ceremonii otwarcia fabryki silników Toyoty w Jelczu-Laskowicach pod Wrocławiem wiceprezes japońskiego koncernu Tokuichi Uranishi apelował o poprawę polskiej infrastruktury drogowej. Mówił, że to życzenie wszystkich inwestorów. Drogowcy obawiają się, że niektóre zapisy znowelizowanej ustawy mogą wręcz zablokować inwestycje i uniemożliwić wykorzystanie pieniędzy z UE na ten cel. Więcej na: www.etransport.pl