Częstochowa: Wiata typu bardzo letniego

Już ponad pół roku wiata przy stacji BP, obok Komendy Miejskiej, nie ma szklanego dachu i ścian. Bo jest niczyja. Pasażerów to do niedawna nie obchodziło, bo z tego przystanku nie korzystali. Dopiero po rozpoczęciu remontu III Alei skierowano aleją Jana Pawła II autobusy jadące z Lisińca i Grabówki oraz Parkitki. I zrobił się problem. Naprawą i konserwację wiat przystankowych zajmuje się, na zlecenie Urzędu Miasta, MPK. – Tej wiaty nie mamy w ewidencji – mówi Roman Szymla, rzecznik firmy przewozowej. W swojej ewidencji przystanku nie ma też miasto. – Była prezentem od BP z czasów budowy stacji benzynowej. Może firma postawiła ją ze względów estetycznych, bojąc się, że miasto umieści brzydszą, blaszaną? – zastanawia się dziś Paweł Wikliński z magistrackiego wydziału ewidencji gospodarczej i komunikacji. Grunt, na którym stanęła wiata, należał pierwotnie do BP ale jako tzw. pas drogowy przekazany został skarbowi państwa. Administracją zajmuje się miasto. – Wyjaśniamy teraz czy przekazanie terenu jest równoznaczne z przekazaniem wiaty – mówi Paweł Wikliński. Przyznaje, że rozwiązywanie takich prawnych problemów trwa długo. – W tym przypadku będziemy chcieli zrobić to jak najszybciej – deklaruje Wikliński. Terminu naprawy przystanku nie potrafi jednak podać.