Częstochowa: Przetarg MPK – Za co kochamy mercedesa

infobus
15.09.2007 17:09

Mercedes nie oferuje autobusów z wymaganą przez MPK dzieloną przednią szybą. Mimo to nie wypadł z przetargu, bo MPK uznało, że jednolita szyba jest dzielona… inaczej. Skąd taka miłość do tej marki? – zastanawia się Gazeta Wyborcza. Stare jelcze i ikarusy, nowsze solarisy i many i ostatnio kupione mercedesy – w zajezdni MPK aż kolorowo od marek. Czy dojdzie kolejna? Tym razem w przetargu na 10 nowych, krótkich pojazdów MPK postanowiło nie sugerować się tylko ceną, ale przyznać też punkty m.in. za unifikację, czyli tym typom autobusów, które posiada. Jednak warunki skonstruowano tak, iż poznański Solaris prawdopodobnie w ogóle nie złoży oferty. Bo komplet 100 punktów dostaje się, gdy MPK używa już ponad 10 pojazdów. Solariów jest zaś dziewięć.
– W jakimś miejscu trzeba było postawić granicę punktowania – mówi wiceprezes MPK Andrzej Głuch. – Czy solaris jest autobusem, którego nie chcecie? – Absolutnie nie, zadowoleni bylibyśmy z każdej z trzech marek, którą ostatnio kupowaliśmy – odpowiada wiceprezes. – Solaris może przecież odrobić punktowe straty, oferując niższą cenę – dodaje.
Producent spod Poznania musiałby jednak dać jeszcze większy upust, gdyż kolejne punkty traci za brak własnego silnika. Mimo iż montuje u siebie napędy renomowanych firm, jak zresztą czyni wielu europejskich producentów.
W praktyce na placu boju pozostały Mercedes i MAN, a nawet wydawałoby się, że tylko ten ostatni. Bo Mercedes nie ma w ofercie szyby przedniej dzielonej, a tylko wielką, jednolitą. Bezwzględny warunek MPK dzielonej szyby podyktowany jest niższymi kosztami naprawy w razie stłuczek, do których w miejskim tłoku dochodzi bardzo często.
Ale dostawca Mercedesa zadał oficjalne pytanie: 'Czy autobus przedstawiony na poniższych zdjęciach spełnia wymagania (…) w zakresie przedniej szyby?’. Odpowiedź MPK brzmi: spełnia.
Jak nie oglądać fotografii, podziału tego nie widać! – Co to jest dzielona szyba? – pytam dla pewności Jerzego Kownackiego, szefa Zakładu Homologacji i Badań Pojazdów Instytutu Transportu Samochodowego. – Dzieli ją pionowa poprzeczka, czyli słupek. Spotykało się taką w starych samochodach, np. nysach. W ciężarówkach i autobusach montuje się ją czasem do tej pory – odpowiada Kownacki.
Wiceprezes Głuch, poproszony o obejrzenie zdjęcia przesłanego przez dostawcę mercedesa, też nie mógł dostrzec podziału szyby. – O tym, że spełnia nasze wymagania, zadecydowała komisja przetargowa – wyjaśnia.
– Ale to m.in. Pana podpis widnieje na odpowiedzi – zauważam. – Sprawdzę, jak to jest – mówi i po kwadransie oddzwania: – Tafla szyby przedniej jest dzielona! Linia podziału idzie u góry, poziomo. To ta kreska oddzielająca dużą taflę, za którą siedzi kierowca od wyświetlacza numeru linii.
Na moją wątpliwość wiceprezes Głuch dodaje: – Gdyby nie dopuścić Mercedesa, to na placu boju pozostałby tylko jedna firma.
Kto wygra przetarg – rozstrzygnie się w październiku. Nowe autobusy zobaczymy na ulicach Częstochowy na początku przyszłego roku. Czy będą to, jak ostatnio, mercedesy?