Częstochowa: MPK uruchamia nowe linie
W 33. rocznicę włączenia okolic ul. Makuszyńskiego do Częstochowy dotrze tam wreszcie autobus MPK. Na razie na próbę. Niestety, może być ona nieudana, bo nowa linia nie dowiezie pasażerów ani do centrum, ani chociaż do Promenady. Rejon ulic Makuszyńskiego i św. Brata Alberta to najszybciej rozwijająca się dzielnica Częstochowy. I największa spośród pozbawionych komunikacji MPK (w kolejce czeka też Osiedle Słoneczne). Jednak miasto nie kwapiło się do puszczenia tam autobusu, twierdząc, że brakuje drogi dojazdowej – choć nim wybudowano w tym roku ul. Pileckiego, była przecież Narcyzowa. Ponadto szefostwo MPK przekonywało, że na Brata Alberta nie będzie pasażerów: to dzielnica zamożna, w której samochód, a nawet dwa stoją przed każdym domem.
Większej wiary okazał się prywatny przewoźnik: swoją linię uruchomił w 2004 r. i do dziś przynosi mu ona dochody. Niestety, jest to tylko namiastka komunikacji miejskiej. Sieciówki MPK nie są honorowane, niewielkie mikrobusy nie dają gwarancji, że wszyscy chętni się zmieszczą, częstotliwość kursowania wynosi zaledwie półtorej godziny, a po godz. 18 Bus-Express już nie jeździ. Podobnie jak w soboty i niedziele.
2 stycznia się to zmieni: MPK uruchamia nową linię nr 37, która w istocie będzie wariantem 'szesnastki’. Trasy linii nr 16 i 37 pokrywają się bowiem aż do ul. Fieldorfa. 37 pojedzie stąd prosto ul. Pileckiego, św. Brata Alberta i Makuszyńskiego. Przystanki na nowym odcinku wyznaczono przy Narcyzowej, Żonkilowej, na skręcie w Makuszyńskiego, przy Głębockiego, Dybowskiego i koło salonu Volkswagena.
– Nową linię uruchamiamy na okres próbny sześciu miesięcy – zastrzegło w oficjalnym komunikacie MPK oraz magistrackie Biuro Transportu.
Niestety, fiasko tej próby jest prawdopodobne, ponieważ autobus nr 37 nie dowiezie pasażerów tam, gdzie najczęściej chcą, czyli do ścisłego centrum. Zamiast na place Biegańskiego lub Daszyńskiego autobus pojedzie na ul. Popiełuszki. Linia nie zapewni nawet dojazdu do M1 i Promenady, czyli pobliskich centrów handlowych i wygodnej przesiadki na tramwaj (z tym że podróż z przesiadką jest droższa niż bezpośrednia).
Dlaczego na ul. Makuszyńskiego nie wydłużono jednej z wielu linii obsługujących Północ, np. 15, 22, 25 albo 36, które zapewniłyby połączenie z pl. Biegańskiego, czyli z sercem Częstochowy?
– Owszem, układaliśmy rozkład, ale jesteśmy tylko technicznym wykonawcą – mówi rzecznik MPK Marcin Maranda, odsyłając do Biura Transportu w magistracie. Jest to komórka dziś tylko nadzorująca miejskiego przewoźnika, ale wiosną przejmie ona cały zarząd nad komunikacją. Trasy linii i szczegóły .