Częstochowa: Gapowicze kupią nowiutki autobus dla MPK

infobus
04.08.2008 14:12

Jechałeś na gapę i nie zapłaciłeś kary? To teraz nie dostaniesz pożyczki w banku i nie kupisz niczego na kredyt. Miejski przewoźnik zaczął współpracować z drugą firmą prowadzącą ewidencję dłużników – InfoMonitorem. Jazda na gapę częstochowskimi autobusami i tramwajami kosztuje 100 zł. Lada moment wzrosną ceny biletów, wówczas kara się podwoi. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne chce w ten sposób zniechęcić amatorów darmowych podróży. To jednak niejedyny straszak na nich. Spółka właśnie podpisała umowę o współpracy z InfoMonitorem Biurem Informacji Gospodarczej. Dzięki temu osoby, które nie płacą kar za jazdę bez biletu, zostaną wciągnięte do ewidencji dłużników InfoMonitora. To oznacza dla nich poważne konsekwencje.
– Ktoś figurujący na takiej liście będzie miał kłopoty z zaciągnięciem pożyczki w banku czy zakupami na raty – tłumaczy Roman Szymla z częstochowskiego MPK. – Obecnie nawet punkty telefonii komórkowej sprawdzają w ewidencjach dłużników, czy przyszły klient jest wiarygodny. Od kilku już lat współpracujemy z Krajowym Rejestrem Długów, który działa tak jak InfoMonitor. Groźba wciągnięcia gapowicza do dwóch niezależnie działających ewidencji dłużników pomoże nam skuteczniej odzyskiwać pieniądze z mandatów.
W częstochowskich autobusach i tramwajach rocznie nakłada się prawie 14 tys. kar za jazdę bez biletu. Dotychczas udawało się ściągać z tego około 35 proc. To mało, ale i tak sporo w porównaniu ze średnią krajową, która waha się w granicach kilkunastu procent. Gdyby wszyscy gapowicze płacili mandaty, MPK miałoby w rocznym budżecie 910 tys. zł więcej. – Akurat wystarczyłoby na zakup jednego autobusu – mówi Szymla.
Możliwe, że współpraca z InfoMonitorem wkrótce pozwoli odzyskać przynajmniej połowę tej kwoty. Bo dokładnie połowa dłużników, do których InfoMonitor wysyła wezwanie do zapłaty, od razu postanawia spłacić swoje zaległości. W ten sposób unika się wciągnięcia na czarną listę nierzetelnych partnerów.
– Szkoda, że wielu częstochowian wciąż nie ma świadomości, że kupowanie biletu to dokładnie to samo co kupowanie jabłek albo ziemniaków. Za każdą usługę i towar trzeba przecież płacić – mówi Szymla.
MPK jest pierwszą spółką z Częstochowy, która zaczęła współpracę z InfoMonitorem.
– Dotychczas działaliśmy w centralnej Polsce – tłumaczy Lidia Roman, rzeczniczka InfoMonitora. – Obecnie rozszerzamy działalność na wszystkie regiony kraju. Stąd umowa z częstochowskim przewoźnikiem.
Za to wiele instytucji korzysta z pomocy Krajowego Rejestru Długów, choćby Częstochowska Spółdzielnia Mieszkaniowa 'Nasza Praca’. Za to np. Częstochowskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji nie wciąga swoich dłużników na czarne listy biur informacji gospodarczej. Dlaczego?
– Mamy bardzo skuteczny dział windykacji, od trzech lat współpracujemy z drugą w kraju pod względem skuteczności firmą windykacyjną – tłumaczy główna księgowa spółki Urszula Kulicka. – Pomaga nam ona odzyskiwać nie tylko bieżące zaległości, ale i te długoterminowe. Ewidencje dłużników nie są nam przydatne także w drugą stronę: nie mamy prawa odmówić klientowi podłączenia wody czy kanalizacji, nawet jeśli osoba ta figuruje w rejestrze.
Także zakłady energetyczne rzadko korzystają z pomocy ewidencji dłużników. Mają skuteczną broń w postaci groźby odłączenia prądu.
W Polsce działają trzy niezależne biura informacji gospodarczej, które prowadzą rejestry dłużników: Krajowy Rejestr Długów, InfoMonitor i Europejski Rejestr Informacji Finansowej.