Częstochowa: Do Blachowni pojedziesz tylko PKS-em

infobus
07.06.2007 22:09

Ostatnie czerwone autobusy pojadą do Blachowni 30 czerwca. 1 lipca zastąpią je niebieskie. Blachownia rezygnuje z usług MPK. – 1,5 mln zł rocznie to dla nas za drogo. 500 tys. może byśmy jakoś wysupłali. A reszta? Co roku kredyt na 1 mln zł? Już dziś miasto jest zadłużone na ponad 7 mln, więc za cztery lata byłoby na skraju przepaści – mówi burmistrz Zdzisław Nowak. Komunikacja w Polsce organizowana jest na dwa sposoby. W pierwszym samorządy dopłacają przewoźnikom, ale i wymagają, np. by dla wygody mieszkańców autobusy jeździły także w porach, gdy jest mało pasażerów (wieczory, niedzielne przedpołudnia). Ustalają też dodatkowe ulgi. Druga metoda to wolny rynek: przewoźnicy jeżdżą na własne ryzyko, unikając kursów w mało popularnych porach, a ulgi ograniczając do ustawowych. Te są zaś nieliczne, np. uczniowie mają zniżkę 49 proc. wyłącznie na bilety miesięczne. Za cały bilet płacą też emeryci i renciści, którzy w MPK Częstochowa kasują 'połówkę’. I na ten rynkowy system zdecydowała się Blachownia. – Czasy, gdy autobusami jeździli wszyscy, minęły. Dziś więcej pieniędzy trzeba przeznaczać na remonty dróg – przekonuje Nowak i podaje przykład Mstowa, Konopisk oraz Kłobucka, które też zostawiły komunikację publiczną wolnemu rynkowi. Linie do Blachowni przejmie PKS Częstochowa. Burmistrzowi udało się namówić tę firmę, by nie zmieniała znacząco obecnego ’empekowskiego’ rozkładu. A także do tego, by zmodyfikowała swoją taryfę: zamiast biletów uzależnionych od długości trasy, będą tylko dwa: 2,20 zł za przejazd w ramach gminy (taniej niż dziś w MPK) oraz 3,30 zł (tyle co dziś) na podróż do Częstochowy. Bilet miesięczny ma kosztować ok. 110 zł – podobnie jak w MPK. Z tą różnicą, że nie upoważni do jazdy tramwajami i autobusami miejskimi. Dla mieszkańców Blachowni to zła wiadomość, bo nie dla wszystkich centrum Częstochowy jest celem podróży. O gminę Blachownia zahaczają też miejskie linie MPK 22, 23 i 32. Kilka kursów autobusu 23 do szpitala pozostanie, gdyż współfinansują je starostwo oraz Blachownia, która z umowy się nie wycofa. Nie jest za to jasny los autobusów 22 do Łojek i 32 do Gorzelni. – Będziemy na ten temat rozmawiać z Blachownią – mówi wiceprezes MPK Andrzej Głuch. W przypadku Łojek na terenie Częstochowy nie ma pętli, do której można by skrócić trasę. Taka możliwość jest za to na linii 32. Po wycofaniu się MPK z obsługi linii 51, 52 i 62, mieszkańcom Gnaszyna i Kawodrzy Dolnej pozostaną autobusy 22 i 33. – Według naszej obserwacji wystarczą. Na razie nie przewidujemy ich wzmocnienia – mówi wiceprezes Głuch.