Częstochowa: Dlaczego znów wygrał Mercedes?
MPK kupi dziesięć mercedesów citaro. Czy to najtańszy i najlepszy pojazd? Nie wiadomo, bo żaden inny renomowany producent nie stanął do przetargu, uznając, że i tak nie ma szans – pisze Gazeta Wyborcza. MPK deklarowało, że zainteresowane jest wszystkimi markami, które już posiada (logiczne, bo obniży to koszty obsługi warsztatowej). Ale warunki przetargu mówiły co innego.
– Solarisa wyeliminowano lepszym punktowaniem za własny silnik, których ta firma nie ma. A przecież lepiej, że montuje napędy uznanych i niezawodnych marek: MAN, DAF czy Iveco – mówi znawca rynku autobusowego. – Z kolei za unifikację maksymalną liczbę punktów dawano, gdy MPK posiada powyżej 10 pojazdów danej marki. Solarisów jest tymczasem dziewięć…
Solaris nie wziął udziału w przetargu. Dlaczego nie zrobił tego MAN (19 sztuk w częstochowskiej zajezdni)? Wg naszych informacji przyczyna tkwiła w terminie dostawy. 'Cykl produkcyjny autobusu wynosi ok. 180 dni. Nie jest więc możliwym wyprodukowanie autobusu o tak indywidualnie skonfigurowanej specyfikacji technicznej w 135 dni’ – to jeden z problemów, nad którym oferenci zastanawiali się, rozważając swój udział w rywalizacji. Na wydłużenie terminu Częstochowa się nie zgodziła. – Chcemy jak najszybciej wymienić stare autobusy na nowe, to chyba zrozumiałe – mówi Roman Szymla z MPK.
– Większość fabryki autobusów ma pełny portfel zamówień, więc chcą wydłużać terminy. Ale nie rozumiem przewoźnika, który ogranicza potencjalną liczbę ofert. Powinien chcieć ich jak najwięcej, by wymóc rywalizację – komentuje szef jednej z prywatnych firm komunikacyjnych, która niedawno kupowała kilkadziesiąt autobusów.
Za to MPK łagodnie potraktowało Mercedesa, który – wydawało się – odpadnie w przedbiegach, ponieważ nie stosuje żądanej w przetargu przedniej szyby dzielonej. Ale częstochowski przewoźnik przedstawił swoją definicję takiej szyby: – Linia podziału idzie u góry, poziomo. To ta kreska oddzielająca taflę, za którą siedzi kierowca, od wyświetlacza numeru linii – tłumaczył niedawno 'Gazecie’ wiceprezes Andrzej Głuch.
Dopuszczony do przetargu Mercedes jako jedyny oferent zdobył 100 punktów na 100 możliwych. Kontrakt (jeszcze niepodpisany) opiewać ma na prawie 9,4 mln zł, czyli 940 tys. za sztukę.
Jest to kwota zbliżona do osiąganych w ostatnio rozstrzyganych w Polsce przetargach. Ale np. w Toruniu MAN dostarczył za tę kwotę autobusy z klimatyzacją kabiny kierowcy oraz monitoringiem wewnętrznym. Niższe ceny uzyskano z kolei podczas przetargu w Płocku, gdzie za solarisy z monitoringiem zapłacono po 825 tys. zł.
– Przetarg został prawidłowo rozstrzygnięty, a dowodem na to jest brak skarg od konkurentów zwycięzcy. Przypominam, że przed rokiem, gdy też kupowaliśmy autobusy, takie protesty były. I zostały odrzucone – mówi Roman Szymla z częstochowskiego MPK.