Cieszyn: Autobus nie połączy Cieszynów. Dlaczego?
Upadł pomysł stworzenia linii autobusowej łączącej Cieszyn z Czeskim Cieszynem. – Taka linia byłaby nieopłacalna – przekonują władze obu miast. Pomysł połączenia Cieszynów jedną linią autobusową zrodził się jeszcze przed zniesieniem kontroli granicznych w grudniu ub. roku. Władze obu miast liczyły, że po wejściu Polski i Czech do strefy Schengen wszelkie bariery znikną i możliwe stanie się uruchomienie dla mieszkańców oraz turystów specjalnej linii po trasie, którą kiedyś przemierzał tramwaj (był nawet pomysł, aby ekologiczny pojazd przybrał jego wygląd). Choć kontrole graniczne zniesiono, to nadal obowiązują przepisy, które uniemożliwiają połączenie obu brzegów Olzy wspólną komunikacją miejską.
– Pojawił się problem z podmiotem, który taką usługę miałby wykonywać. Nasz dział przewozów w Zakładzie Gospodarki Komunalnej byłby w stanie obsłużyć taką trasę, ale stan przepisów prawnych nam to uniemożliwia. Jednostka samorządowa, jaką jest ZGK nie może otrzymać licencji na międzynarodowy przewóz, a bez tego nasze autobusy nie mogą kursować po czeskiej stronie – mówi wiceburmistrz Cieszyna Włodzimierz Cybulski.
Jak słyszymy w magistracie po drugiej stronie Olzy, takie same przepisy obowiązują w Czechach. – Niby jesteśmy jednym miastem, ale granica ciągle istnieje – rozkłada ręce burmistrz Czeskiego Cieszyna Vit Slovacek.
Pomysł mógłby uratować tylko prywatny przewoźnik, który wykupiłby licencję na międzynarodowy przewóz pasażerów. – Gdyby taki się znalazł, to z naszej strony bałaby zgoda i wsparcie – zapewnia Cybulski. Nie wierzy jednak, żeby firmy taka linia interesowała. Jego zdanie podziela burmistrz Czeskiego Cieszyna. – Na co dzień połączenie byłoby ekonomicznie nieopłacalne – dodaje Slovacek.
Władze obu Cieszynów przekonują, że jeszcze będą się wspólnie zastanawiać jak problem rozwiązać. Zapewniają, że wezmą pod uwagę przykład z kłodzkiego pogranicza, gdzie komunikację na linii Nachod-Kudowa-Polanica-Kłodzko od marca tego roku zapewnia czeski przewoźnik CDS. – Tam są jednak większe odległości i linia na pewno jest opłacalna – dodaje Cybulski.