Chełmiec: Koniec z upychaniem ludzi w autobusy
– Mamy już wszystko zapięte na ostatni guzik, od poniedziałku ruszamy z większą liczbą kursów na Rdziostów, Marcinkowice i Klęczany – powiedział Dziennikowi Polskiemu Tadeusz Wójcik, właściciel firmy przewozowej z Męciny obsługujący swoimi tę trasę. Do tej pasażerowie w godzinach szczytu musieli szturmem zdobywać miejsce w małych busach.
Od czasu, gdy gmina Chełmiec wypowiedziała usługi Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji z Nowego Sącza, żaden z przewoźników jeżdżących na trasie od Chełmca na Klęczany i Limanową, nie wypełnił luki w rozkładzie jazdy. MPK miało tam dziesięć kursów, których po prostu brakło. Ludzie klęli nie tylko dlatego, że powstała wyrwa w rozkładzie jazdy, ale i dlatego, że zabrakło obszernych wygodnych autobusów. Tej drugiej bolączki prędko nie uda się wykluczyć, bo gmina zdecydowanie postawiła na wolny rynek małych busów. Ale przynajmniej będzie ich więcej. Od nas dowiedział się wczoraj wójt Bernard Stawiarski o nowych kursach, bo wszystkie formalności przewoźnik załatwiał w Wydziale Komunikacji Urzędu Miasta w Nowym Sączu.
– To bardzo dobrze – skomentował uzupełnienie rozkładu jazdy na tej trasie wójt Stawiarski. – Mogę powiedzieć, że już większych problemów z komunikacją w gminie nie ma. No może poza Gajem w Piątkowej. Tam sądeckie MPK kończy kurs autobusu o jeden przystanek za wcześnie. Chcielibyśmy się dogadać i pierwsze rozmowy z prezydentem na ten temat już były. Gotowi jesteśmy nawet dopłacić. MPK mógłby przejąć tam przewóz dzieci do szkoły. Może się jeszcze dogadamy.
Na terenie gminy namnożyło się prywatnych przewoźników. Trochę się w tym ludzie gubią. Niedawno dostaliśmy skargę od rodzica, że bus nie stanął na przystanku i jego syn miał kłopoty z dostaniem się do szkoły w Podegrodziu. Okazało się, że pomylona została firma, a gdy odszukaliśmy właściwą, dowiedzieliśmy, że bus jechał poza rozkładem jazdy do Świniarska po dzieci na lodowisko.